Jeżeli mam wybrać kraj, który zrobił największy postęp w rozwoju kartingu w ostatnich latach, to jest to zdecydowanie Rosja… pisze Karol Lubas. O zmianach w kartingu światowym przeczytacie w najnowszym tekście kartingowego i samochodowego mistrza. Czyli wszystko to, czego nie zobaczysz z poziomu komputerowego monitora śledząc międzynarodowe rozgrywki kartingowe. Dostrzeżesz to tylko będąc wewnątrz kartingowego systemu.
Tekst Karol Lubas
Dziś karting jest o wiele bardziej profesjonalny niż kiedykolwiek. Osobiście nie kwalifikuje tutaj kwestii technicznych czy sportowych, bo rozwój tychże jest naturalny i zawsze będzie szedł wraz „ze światem” swoim tempem. Mimo wielu drobnych, jednak niekorzystnych zmian technicznych i sportowych, karting jest jeszcze „prawdziwym sportem”, nie tylko i wyłącznie mistrzostwami mechaników/inżynierów jak ma to miejsce w F1. Sport kartingowy wciąż zachowuje mnóstwo pozytywów.
Chodzi o całokształt, organizacje zespołów, podejście do pracy.
Wiele podmiotów powiązanych z najwyższymi seriami samochodowymi, formułami, coraz częściej angażuje się w karting, wnosząc swoje programy wsparcia dla zawodników. Jest to szerokie wsparcie oferujące zawodnikom wiele możliwości. Dodaje im to z pewnością prestiżu i otwiera nowe drzwi. Praca zespołu ludzi jest traktowana dużo bardziej poważnie, z dbałością o najmniejsze detale i inne pośrednie czynniki. Struktura zespołów, organizatorów jest dziś o wiele większa, liczniejsza.
Kiedyś praca w kartingu była bardziej traktowana jako forma rozrywki, hobby. Dziś to normalne (oczywiście do „normalnych” nie należy) pełnowymiarowe zajęcie – z racji wieku odnoszę się tutaj do opinii osób z dłuższym doświadczeniem. Dodatkowo na imprezach typu Kartingowe Mistrzostwa Europy czy świata nie ma prywatnych zgłoszeń, zespołu prywatnego z jednym zawodnikiem, zespołów tata-syn. Są tylko duże fabryczne drużyny i kilka z nimi współpracujących. Chciałoby się rzec ludzie znający się na rzeczy. Jeżeli chcesz przyjechać na tego typu zawody sam, ze swoim sprzętem, w pojedynkę, lub tylko z mechanikiem, zwyczajnie marnujesz czas i pieniądze.
Ze strony kierowców wszystko wygląda tak samo. System pracy na torze i w padoku się nie zmienił. O ile dawniej ci najlepsi mogli w pewien sposób łatwiej osiągnąć swoje cele, dziś niezwykle istotne jest wsparcie zawodnika przez mocne podmioty, głównie finansowe. Nie należy jednak zapominać o wsparciu merytorycznym, które pomaga „zgrać” kilka elementów w dobrze działającą całość.
Za to sami kierowcy (dzieci, młodzież) zmienili się bardzo. Za najprostszy przykład można podać zaangażowanie. Nie tak dawno temu większość 12-, 15-latków w przerwach pomiędzy sesjami rwała się do pracy z mechanikiem, pomagała w drobnych rzeczach, chciała zrozumieć czym jadą, analizowała jazdę, oglądała sesje innych kategorii… Dziś większość siada obok z telefonem, grając na nim lub przegląda media społecznościowe i pisze na przysłowiowym messengerze z kolegami którzy znajdują się …150 metrów dalej, w innym namiocie serwisowym.
Podczas tłumaczenia czegokolwiek o jeździe często mają miny jakby zobaczyli ducha lub najchętniej poszli spać. To nie jest tak, że nie chcą jeździć – chcą bardzo! Ale tylko jeździć i najlepiej, żeby cała reszta przyszła sama.
Moim zdaniem jest dziś na tyle mało „szybko myślących” i zaangażowanych zawodników, że mają oni większy wpływ na wynik niż kiedyś. Jeżeli chodzi o sprzęt wszystko jest wyciągnięte naprawdę na limit, nie ma super nowości dotyczących silników, podwozi, opon. Owszem, w zależności od warunków, ważne są ułamki sekund wynikające z różnic sprzętowych. Mówimy jednak o ułamkach, w sytuacji kiedy o te ułamki walczy kilkudziesięciu zawodników.
Dlatego sukcesem jest pracować z zawodnikiem, który potrafi szybko się dostosować do warunków w danej sesji, adaptować, „rozumie” oponę, potrafi myśleć i próbuje nauczyć się „zarządzać weekendem”, nie tylko zrobić „bestlapa” na jednym okrążeniu pod koniec wyścigu, kiedy już jest meta.
Jak większość z Was wie, karting dziś „trwa” do 15., a w niektórych przypadkach do 14. roku życia. Kiedyś wiek około lat 20 był „normalny” i dopiero wtedy najczęściej przechodziło się dalej. Dziś wyścigi juniorów (12-14 lat) są najbardziej spektakularne, ze względu na szybkość zwrotu akcji, nieprzewidywalność, wypadki, które są skutkiem „gorących głów” zawodników i braku doświadczenia w samym ściganiu. Dopiero seniorskia OK (14 lat w górę) jest traktowana jako dojrzałe ściganie, gdzie rzeczywiście zaczyna być widać elementy strategi, myślenia, analizowania i prawdziwego ścigania. I tacy kierowcy po dwóch latach spędzonych w seniorach powinni zacząć myśleć o pójściu wyżej.
Nie jest sztuką wsiąść do bolidu F4 w wieku lat 14 i pojechać szybko, mając w swoim bagażu doświadczeń „mocną” karierę w kartingu. Sztuką jest wygrać mistrzostwa, być w czołówce wyścigów, które, przynajmniej z tych które ja śledziłem w ostatnim czasie, wyglądały jak Mario Kart i wyścigi juniorów – stłuczki, sabotaże przez zbyt optymistyczne ataki itd. Prawda jest taka, że niewielu z młodych kierowców w bolidach potrafi dojechać do mety w czołówce. Osobiście jestem zwolennikiem zmiany kategorii na wyższą tylko wtedy, kiedy pozwala wiek i …głowa. Świeże pokolenie kierowców F1 również twierdzi, że kończąc z kartingiem w wieku 16 lat, to wcale nie było zbyt długo.
Wsparcie ze strony sponsorów/instytucji.
W Polsce zaczyna wyglądać to coraz lepiej. Wiele osób nie zauważa zmian i narzeka, że ciągle jest w tym zakresie słabo. Tak już jest, że mając trochę chcemy jeszcze więcej. Uważam, że polskie środowisko kartingowe ma powody do zadowolenia. Zaznaczam, mówię o dobru całego środowiska, nie pojedynczych zawodników.
Na świecie ten temat wygląda różnie. Niemcy robią świetną pracę w motosporcie, włączając w to również karting, ale na pierwszym miejscu jest od tego roku Rosja. Nie chcę zagłębiać się w szczegóły projektów rosyjskiej federacji, bo to temat na oddzielny artykuł, ale na zawodach typu WSK prawie połowa kierowców to Rosjanie! Znaczna część wspierana jest przez sponsorów, a przykładem takiej instytucji jest rosyjski SMP Bank. Jeżeli mam wskazać kraj, który zrobił największy postęp w rozwoju kartingu w ostatnich latach, to zdecydowanie jest to Rosja.
Warto też dodać, że każdy z tych kierowców startuje również w mistrzostwach swojego kraju. Frekwencja Rosjan zwiększyła się do tego stopnia, że mistrzostwa Rosji oraz WSK nie pokrywają się ze sobą.
ciąg dalszy nastąpi…
fot. LRN Photo
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS