Mistrz Polski kategorii biegowej David Liwiński zakończył w miniony weekend WSK Champions Cup w pierwszej dziesiątce stawki KZ2. To bardzo dobry wynik kierowcy włoskiego teamu Renda Motorsport. David przekonuje, że miał doskonałe czucie podwozia.
„Pierwszy wyścig w tym roku dobiegł końca i był całkiem niezły. Kwalifikacje nie były najlepsze, ponieważ trochę zmagaliśmy się z ustawieniem. Biegi też były trochę trudne, ale udało mi się skończyć całkiem nieźle. Prefinal A był lepszy i ukończyłem go na P7.” – napisał na swoim oficjalnym profilu społecznościowym David Liwiński.
Finał był znakomity w wykonaniu Davida Liwinskiego. Polak uplasował się w pierwszej dziesiątce, mimo problemów z filtrem powietrza. Wyprzedził też kilku liczących się w stawce biegówek kierowców, pozostawiając w tyle między innymi mistrza świata Fabiana Federera, wicemistrza Europy Stana Pexa czy utytułowanych Włochów Danilo Albanese, Giuseppe Fusco czy Leonardo Marseglię.
„Potem w finale miałem naprawdę dobre czucie z podwoziem, ale niestety zepsuło mi się wsparcie airboxa, więc mój airbox zawisł i straciłem przez to trochę mocy. Udało mi się ukończyć na P9 po rozpoczęciu z P13 z dość szybkim czasem okrążenia. Wielkie dzięki dla Renda Motorsport i Birel ART za doskonały materiał! W przyszłym tygodniu już kolejny wyścig w Adrii – pierwsza runda Super Master Series.” – czytamy na profilu mistrza Polski.
Występ Davida bardzo wysoko ocenił również jego team Renda Motorsport, na którego profilu możemy przeczytać bardzo pochlebne słowa pod jego adresem.
„Doskonałe wyniki i ekscytujący wynik, biorąc pod uwagę, że jesteśmy na pierwszym wyścigu z nowymi silnikami TM w tym roku! Dla naszego kierowcy Davida Liwińskiego niesamowite 9 miejsce w finale z takimi samymi czasami okrążeń jak zwycięzca wyścigu!” – czytamy na profilu społecznościowym włoskiej ekipy Renda Motorsport.
fot. Archiwum Davida Liwińskiego
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS