Kuba Rajski był jednym z trzech polskich kierowców, którzy wystąpili w seniorskiej kategorii OK w drugiej odsłonie WSK Super Master Series w Lonato. Dla kierowcy z Poznania był to kolejny start w tej prestiżowej serii.
Kuba Rajski zadebiutował w tym sezonie w prestiżowej WSK inauguracyjną rundą Super Master Series we włoskiej Adrii. Występ w Lonato był jego kolejnym startem w tej prestiżowej serii. Kierowca teamu Jastrzębski Racing nie zdołał się jednak zakwalifikować do ścisłego finału bardzo silnej kategorii. Zabrakło mu zaledwie trzech pozycji w wyścigu prefinałowym na South Garda Karting.
– Generalnie wyścig był trudny, dużo ataków i wyprzedzeń. Niestety w końcówce straciliśmy tempo co spowodowało stratę tych trzech pozycji, których zabrakło do finału – komentuje Polskiemu Kartingowi prefinałowy występ Kuba Rajski. – Ale została od Adrii wykonana duża praca i z mojej strony i ze strony zespołu, co bardzo zaprocentowało.
W czasówce Kuba uplasował się na 46. pozycji w gronie 85 kierowców. W rankingu po heatach kwalifikacyjnych uplasował się na 49. miejscu. We wspomnianym prefinale zanotował pięć wyprzedzeń i zajął ostatecznie 20. miejsce. Do finału kwalifikowało się 17 pierwszych kierowców.
– Zimą mocno przygotowywaliśmy się do mojego debiutu w WSK – mówi Kuba Rajski. Przed rundą w Adrii kierowca i jego team Jastrzębski Racing testowali dwa tygodnie przed zawodami. Niestety w pierwszej odsłonie serii Kuba nie wszedł do grupy półfinałowej notując 69. pozycję. W Lonato było już znacznie lepiej. – Zawody WSK zorganizowane są bardzo profesjonalnie, poziom bardzo wysoki, dlatego jak najbardziej cieszy mnie miejsce w połowie najmocniejszej stawki na świecie – komentuje Kuba.
fot. sportinphoto.com
© ℗ Wszystkie Prawa Zastrzeżone
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS