Łukasz Bartoszuk jest kolejnym Polakiem, który stanął na podium Rotax Euro Challenge. Drugim kierowcą DD2 Max, który tego dokonał. W miniony weekend zajął drugie miejsce w inauguracyjnej rundzie tej prestiżowej europejskiej serii Rotax.
Kilka chwil po wyścigu finałowym rozmawialiśmy z Łukaszem Bartoszukiem. Zawodnik z Warszawy, który w tym sezonie w europejskich rundach Rotax Max Challenge będzie występował w barwach fabrycznego zespołu CRG Spa nie kryl zadowolenia z wyniku. Zaznaczył również, że czuje, że jest ważny dla drużyny. W Polsce Bartoszuk reprezentuje barwy F1Karting Team.
Jesteś drugim Polakiem, który zajął miejsce na podium w kategorii DD2 Max w Euro Challenge. Jakie to uczucie?
Bardzo fajne. Teraz oczywiście oczekiwania wzrosły. Musi być pierwsze miejsce w kolejnych zawodach. Będziemy walczyć o jak najwyższe pozycje.
Tempo miałeś bardzo dobre. Po dość pechowym, ale szybkim Grand Final w Portugalii, w Belgii udowodniłeś, że wciąż jesteś w ścisłej czołówce tej kategorii. Jaka jest atmosfera w zespole?
Staram się. W CRG będę się ścigał dalej. Uważam, że jestem jednym z kierowców, który dla tej drużyny jest ważny. Jadę na bardzo dobrym sprzęcie, mam niezły silnik. Czuję, że dbają o mnie w CRG. To bardzo przyjemne uczucie.
Nie obawiałeś się utraty pozycji w finale? Za twoimi plecami trwała zażarta walka. Rywale byli bardzo blisko.
Na początku mięliśmy trochę problemów z podwoziem. Ale kiedy dostroiliśmy już wszystko przed wyścigiem finałowym nie miałem żadnych obaw. Kiedy jedziesz w finale o takich rzeczach w ogóle się nie myśli.
O czym się w takim razie myśli?
O tym, żeby wygrać…
fot. Mirosław Stępiński (Polski Karting)
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS