Stadion Narodowy to dzisiaj arena kolejnej specjalnej edycji imprezy Verva Street Racing. Tym razem publiczności zaprezentują się również kierowcy kartingowi z mistrzem świata Karolem Baszem na czele. Wśród nich znalazła się również była mistrzyni Polski Gosia Rdest, która od dłuższego czasu ściga się w seriach samochodowych.
Podczas jednej z sesji treningowych zapytaliśmy Małgosię o warszawską imprezę i powrót za kierownicę gokarta.
Powrót do kartingu przy prawie 60 tysięcznej publiczności to fajne uczucie nieprawdaż?
Tak, bardzo przyjemne. Do kartingu zawsze bardzo przyjemnie mi się wraca. Trochę czasu minęło odkąd ostatni raz siedziałam w wózku. To już chyba ponad półtora roku. Fajne wrażenie, na pewno tłum też będzie robił oddzielne wrażenie na zawodnikach. W końcu to pełny stadion.
Czy myślisz, że ci ludzie, którzy będą oglądać wasz pokaz mają świadomości, że kierowca serii wyścigowej Audi to też kartingowiec?
Ciężko stwierdzić. Wydaje mi się, że ludzie, którzy przychodzą tutaj na Narodowy to chyba bardziej, żeby się pobawić i są to fani czegoś widowiskowego, w stylu driftu, aniżeli śledzący kariery polskich czy zagranicznych kierowców wyścigowych. Ale na pewno wiem po wiadomościach na fejsbuku, że przyjedzie paru kibiców, którzy mają świadomość, że ja też zaczynałam od kartingu, wiedzą co to jest profesjonalny karting i dla nich też będziemy jechać.
Czy w serii wyścigowej, w której się ścigasz dużo jest kartingowców?
W pucharze Audi Sport TT Cup tak. W zasadzie tak. Zasadnicza większość. Jasiek Kisiel zwycięzca tegorocznej edycji pucharu to też kartingowiec. Wydaje mi się, że tylko dwóch czy trzech zawodników nie miało styczności z kartingiem i zaczynali od samochodów niższej klasy, ale zdecydowana większość to my z gokartów.
Posłuchaj rozmowy z Gosią Rdest.
fot. gosiardest.pl, Polski Karting
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS