W inaugurującym tegoroczny sezon weekendzie DKM czyli kartingowych mistrzostw Niemiec wystartował w najszybszej kategorii KZ2. Po raz kolejny zobaczyliśmy go w barwach francuskiego Alpha Karting, z którym związany jest od ubiegłego roku. Start w Wackersdorfie był dla Pawła Myszkiera udany, zaliczał się do czołówki w tym międzynarodowym gronie. Jednak szybko po zawodach musiał śpieszyć do kraju, by zdążyć na egzamin maturalny.
Na początku chcielibyśmy się zapytać czy zdałeś maturę?
(śmiech) Zdałem… To znaczy myślę, że zdałem, bo to okaże się na początku czerwca.
Jak ocenisz swój występ w Wackersdorfie?
Na początku nie zapowiadało się najlepiej, bo nie mogliśmy trafić z ustawieniami ramy, ale po konsultacjach z francuskimi mechanikami udało nam się je pokonać. Czasówkę pojechałem już lepiej, ale jeszcze nie tak, jakbym sobie tego życzył. Wiedziałem, że mogę zająć znacznie wyższe pozycje.
W wyścigach było już znacznie lepiej…
W pierwszym heacie kwalifikacyjnym byłem 12. z 16 pozycji, w drugim 14. Mogłem być wyżej, ale kalkulowałem, żeby dostać się do finału, a nie bić się o pozycje i wypaść. Wolałem jechać swoim tempem i dojechać spokojnie, niż wypaść po walce i później startować w biegu ostatniej szansy. To najgorsze, co może być. Także na spokojnie jechałem heaty. W pierwszym finale trafiliśmy na pewno z ustawieniami. W drugim po rozmowie z teamem fabrycznym Alfy wybraliśmy wspólnie tor jazdy uwzględniając warunki, które panowały na torze.
Jesteś we francuskim zespole fabrycznym marki Alpha Karting, to grupa CPB Sport. Opowiedz nam o swoim zespole.
Alpha Karting to francuska marka podwozi. Firma robiła własne podwozia i ramy, a teraz ich projekt wykonuje włoska firma Parolin. W ubiegłym roku byliśmy na zawodach w Castelletto di Branduzzo. W prefinale skończyłem wysoko, na ósmej pozycji. Wówczas przyszedł do mnie szef zespołu CPB i zaproponował, abym następne zawody pojechał w ich teamie. Zgodziłem się i w niemieckim Ampfing założyłem ich kombinezon. Szybko się dogadałem z ich sprzętem. W Ampfing, w pierwszych zawodach w barwach CPB byłem czwarty w pierwszym wyścigu kwalifikacyjnym, później siódmy. Francuzi byli zadowoleni i szybko zaproponowali mi jazdę w ich barwach do końca sezonu. Przejechaliśmy razem DKM, który skończyłem na 14. pozycji, o ile się nie mylę. Nastawialiśmy się na pierwszą dziesiątkę, ale niestety nie udało nam się zrealizować planu, bo mieliśmy kilka kolizji.
Czy ten sezon również jedziesz jako kierowca CPB?
W tym roku zainteresowanie moją osobą trochę przygasło, bo z uwagi na maturę nie mogłem startować z CPB od początku sezonu. Ale w Wackersdorf pojechałem znów ich sprzętem. Po zawodach dostałem maila od Alphy, że znów są zainteresowani i proponują mi kontrakt kierowcy w następnych startach w mistrzostwach Niemiec.
A zatem w tym sezonie jedziesz u naszych zachodnich sąsiadów?
Na pewno pojedziemy w Niemczech w DKM. Będę również w Belgii w Genk na mistrzostwach Europy, a jeżeli pozwolą fundusze i dogadamy się z zespołem pojadę również mistrzostwa świata w Le Mans we Francji. Zespół chce, abym pojechał we Francji. To francuska grupa, a więc chcieliby, aby w zawodach organizowanych w ich kraju było jak najwięcej zawodników we francuskich zespołach.
Powiedz nam trochę o samych zawodach DKM. Jak się punktuje w tych mistrzostwach?
Najpierw jest czasówka, później wyścigi kwalifikacyjne, które ustalają klasyfikację do wyścigów finałowych. Są dwa wyścigi finałowe, które są punktowane i nagradzane oddzielnie. Za każdy przyznaje się trofeum.
Ale chyba nie wszyscy są brani pod uwagę w klasyfikacji generalnej całego cyklu?
Nie. Są zawodnicy, tak zwani goście i zawodnicy zgłoszeni na cały sezon. Ci drudzy są ujęci w klasyfikacji generalnej. Gdy przyjechałem na metę w jednym wyścigu dziewiąty, a przede mną było dwóch kierowców, którzy wystąpili gościnnie, to dostałem punkty za siódme miejsce w generalce.
Słyszeliśmy, że zaraz po zawodach musiałeś szybko jechać na lotnisko, aby zdążyć na samolot do Polski. W poniedziałek pisałeś maturę.
Tak, to była szybka, ale i nerwowa akcja. Był straszny korek na autostradzie pod Monachium, więc musieliśmy jechać objazdami. Na lotnisku byłem pół godziny przed odlotem, a nie miałem jeszcze biletu, tylko rezerwację. Jeden z ludzi z obsługi wpuścił mnie bez kolejki do kasy i dzięki temu mogłem później szybko pobiec do bramki. Na domiar złego pomyliłem się i musiałem zawracać. Lotnisko w Monachium jest spore, więc biegiem do właściwej bramki. Wpadłem w ostatniej chwili, bo jedna ze stewardes zamykała już wejście do samolotu, ale zdążyłem, można powiedzieć w ostatniej sekundzie.
Jaki pisałeś egzamin?
Język Polski. Ale było ciężko, bo przyjechałem do domu o pierwszej w nocy, zanim przygotowałem sobie ubranie była druga… Wstać musiałem o szóstej rano i pomyślałem wtedy „jak ja napiszę tę maturę?” Ale jakoś się udało. Nie było tak źle i myślę, że zdałem bez problemu.
Paweł Myszkier. W kartingu od niemal 10 lat. Kierowca zespołów Myszkier Auto Sport Poland, Wyrzykowski Motorsport i fabrycznego CPB Sport, francuskiej marki Alpha Karting. Na swoim koncie ma wiele zwycięstw w polskich seriach kartingowych. Zwycięzca Rotax Max Challenge Poland w 2013 roku w kategorii DD2 Max. Uczestnik finału światowego w Nowym Orleanie w USA. Startował w mistrzostwach Europy i świata najszybszej kategorii kartingowej KZ2. Jest synem utytułowanego kierowcy i inżyniera wyścigowego Tadeusza Myszkiera (na zdjęciu razem z Pawłem). Ma dwóch braci i dwie siostry, które również związane są z kartingiem i motorsportem. W aktualnym sezonie ściga się w barwach francuskiego CPB Sport, jako fabryczny kierowca marki Alpha Karting.
fot. CPB Sport
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS