Wicemistrz Polski samochodowej serii KIA Lotos Race wystartuje w Rotax Max Challenge. Karol Lubas, doskonale znany wszystkim sympatykom kartingu, wraca na kartingowe tory i wskakuje w najszybszy wózek – DD2. Czy będzie to powrót udany i na miarę ostatniego sezonu Karola? Przekonamy się w najbliższy weekend, gdy kartingowcy wyjadą na tor WallraV Race Center w Starym Kisielinie. Sezon Rotaxa zapowiada sie ciekawie w najszybszej kategorii challenge’u.
Skąd pomysł na powrót do kartingu?
Dostałem taką możliwość od promotorów Rotax Max Challenge Poland. Dostałem propozycję, by spróbować swoich sił przy reaktyuwacji Rotaxa. To było zbieżne z moimi planami, bo swoją drogą myślałem o zmianie kategorii. Ostatni czas spędziłem w KIA Lotos Race, ale po sezonie spędzonym w tej serii stwierdziłem, ze nie ma tam dla mnie zbyt dobrej drogi rozwoju. Owszem jest to dobra kategoria dla zawodników, którzy chcą rozpocząć swoją przygodę z wyścigami, ale później trzeba myśleć o kroku dalej. Dla mnie tym krokiem dalej jest DD2. To jedna z najszybszych kategorii w Polsce i najszybsza w Rotaksie.
Jednak naturalnym krokiem w rozwoju kierowcy, który wyszedł z kartingu i chce się rozwijać są samochody, a ty wracasz do kartingu.
Jak najbardziej tak, ale by później iść dalej po takim serialu jakim jest KIA Lotos Race, gdzie mimo wszystko budżetowo jest to bardziej przystępne w porównaniu do innych seriali, potrzebny jest kosmiczny budżet, a mnie się nie udało jeszcze go zebrać stąd też pomysł, aby w tym roku wystartować w Rotaksie.
I jak ten Rotax wygląda dzisiaj? Ostatnio startowałeś tu w juniorze.
W DD2 jestem naprawdę pod wrażeniem silnika jak i podwozia. Dla mnie zmianą jest to, że silnik przede wszystkim ma dwa biegi. Jest najmocniejszy w kategorii Rotaxa, najszybszy, a zarazem jest troche inna rama. Są dużo miększe opony niż w innych kategoriach oraz dodany jest hamulec przedni taki jak w tych najwiekszych kategoriach czyli jest bardzo mocny i gokart doslownie staje w miejscu w mgnieniu oka. Aktualnie jest bardzo dobra stawka. Jest kilku znanych zawodników polskich jest też paru z Litwy, a więc konkurencja jest silna. A ja mam zamiar do tej czołowki dołączyć.
Kiedyś Simas Juodvirsis, zwycięzca finału światowego Rotaxa i Euro Challenge powiedzial mi, że DD2 to najlepsza kategoria do nauki. Co ty na to?
W zupełności sie zgadzam. Nigdy wcześniej nie jeździłem kategorią biegową. To jest mój pierwszy raz, kilka dni w tym gokarcie i jest bardzo, bardzo ciężko. Trzeba umiejetnie trafić z biegiem, trzeba go w odpowiednim momencie zredukować. Do tego rama prowadzi sie zupełnie inaczej, trudniej. Dodatkowo hamulec, którego nieumiejętne użycie, zblokowanie kół, kończy się ogromną stratą. Dlatego też trzeba wszystko upłynnić wypośrodkować. Według mnie jest to kwestia przejechania kilku tysięcy kilometrów. Oczywiście u różnych zawodników będzie to dystans mniejszy lub większy. Jest to kwestia doświadczenia. DD2 do nauki na pewno tak. Ja jadę DD2 żaby się właśnie czegoś więcej nauczyć. Dla mnie jest to zupełnie nowe wyzwanie. Przede wszystkim przedsionek do późniejszych startów w mocniejszych seriach samochodowych typu auta GT, bądź innych z tylnym napędem. Myślę, że jest to najlepsze rozwiązanie budżetowe i rozwojowe dla każdego zawodnika.
Jeśli już mówimy o budżecie. Niektórzy mówią, że karting na poziomie seniorskim jest bardzo drogi. Zgadzasz się z tym twierdzeniem?
I tak i nie. W zależności, kto ma zamiar co jechać. Kategoria Rotax powstała z myślą, aby budżety zmniejszyć. Żeby karting był przystępny dla zawodników z mniejszym budżetem. A przy tym żeby rywalizację wyrównać, aby silniki były bardziej równe i to promotorom na całym świecie się udaje. Cały czas producent rozwija to, aby cały czas silniki były równe, aby ta cała zabawa była tańsza. A przy tym, nie zapominajmy, że silniki Rotaxa są bardzo trwałe, nie da się temu zaprzeczyć. Ideą serii Rotaxa jest przystępność budżetowa. Równocześnie Rotax rozwija tak samo, jak nie lepiej niż inne kategorie.
Zobaczymy Cię we wszystkich rundach sezonu Rotaxa.
Tak, będę w tym sezonie na wszystkich wyścigach.
Jak układa ci się ta krótka, co prawda, współpraca z Kubą Rościem? Utytułowanym i doświadczonym kierowcą i miechanikiem.
Sporo się znamy ze starych czasów kartingowych. Stąd pomysł, aby właśnie z jego zespołem pojechać. Wybraliśmy podwozia CRG, własnie ze względu na to, że Kuba na nich pracuje. Również się w je wjeżdżam, bardzo mi się podoba praca podwozia. Zgrywamy się i myślę, że na weekend będziemy w stu procentach dotarci i gotowi, by walczyc o jak najwyższe miejsca.
W zespole JR jesteś nie tylko ty, ale i Janek Krencisz. Czyli Rokkersi przechodzą do Rotaxa?
Na to wygląda.
fot. Rafał Oleksiewicz (Polski Karting)
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS