Jeden z czołowych kierowców Super Roka Daniel Zając już w najbliższy weekend rozpoczyna sezon o punkty. Zobaczymy go na torze WallraV Race Center w Starym Kisielinie. To z pewnością pewne zaskoczenie, bowiem do tej pory Daniel był jedną z twarzy Rok Cup.
Wicemistrza minionego sezonu w Super Roku i szefa zespołu DD Motorsport Poland pytamy o najbliższą przyszłość i rolę podczas inauguracji sezonu kartingowego w Polsce.
W najbliższy weekend staruje sezon w naszym kraju. Ciebie zobaczymy w zupełnie innej roli niż ta, do której nas przyzwyczaiłeś. Wystartujesz w jednej z najszybszych obecnie kategorii kategorii w Polsce, DD2 Max.
To prawda. Szczerze powiedziawszy ciekaw jestem tej rywalizacji. To będzie z pewnością nowe doświadczenie.
Skąd pomysł na to, by zadebiutować w Rotaksie?
Pomysł powstał pod koniec roku. Do udziału w gościnnym występie zaprosił mnie promotor Rotaxa. Idea tego startu była na tyle ciekawa, że postanowiłem spróbować swoich sił w tej kategorii. Myślę, że dla każdego, kto chce się ścigać taka oferta jest bardzo atrakcyjna. Tym bardziej, że nie musiałem się martwić o sprzęt, wszystko zapewnia promotor. Także zobaczymy jak sobie poradzę na inaugurację sezonu. Chcę spróbować swoich sił. To z pewnością nowe doświadczenie.
Nie obawiasz się ostrej konkurencji młodszych kierowców? W Super Roku jednak średnia wieku jest niższa. Spotkasz się też z dobrze znanym rywalem z ubiegłego sezonu Sławkiem Murańskim.
Czy się boję konkurencji? To oni powinni się mnie bać (śmiech). Nie zapominajmy, że będziemy się ścigać na moim domowym torze w Starym Kisielinie. Znam go dobrze, choć kategoria jest dla mnie zupełnie nowa. Póki co, zaliczyłem dopiero kilka wyjazdów treningowych, niewiele, około 50 kilometrów. Trochę suchego, trochę deszczu. Jestem dobrej myśli. Jeśli pytasz czy się boję: absolutnie nie.
Czy jest duża różnica pomiędzy DD2 i Super Rokiem?
Powiem krótko. Dla prawdziwego kierowcy, którego celem jest ściganie i wygrywanie, nie ma znaczenia kategoria i różnice pomiędzy nimi. Chcę wygrywać w Super Roku, chcę również pojechać dobrze w DD2. To naturalne. Chociaż szczerze powiedziawszy zastanawiałem się jak będzie wyglądała jazda w DD2. Wiadomo, skrzynia biegów nie jest automatyczna, sprzęt wydaje się być trochę bardziej wymagający, ale po kilku okrążeniach zapoznałem się ze wózkiem i doszedłem do wniosku, że większych różnic nie ma. Będzie dobrze. Przynajmniej nie obawiam się specjalnie o ten aspekt.
Zespół DD Motorsport, którym kierujesz zimą przeszedł małe przeobrażenie. Jakie stawiacie sobie cele w tym sezonie?
Zgadza się. Będzie trochę zmian. Przede wszystkim zespół będzie odchudzony. Mniej mechaników, mniej kierowców. Potrzebujemy trochę więcej spokoju, a i ja muszę spojrzeć na wszystko z lekkim dystansem. Ściganie na torze i kierowanie zespołem to dwie różne rzeczy. Bardzo ciężko jest pogodzić te role i wykonywać swoje obowiązki tak, aby nie mieć do siebie zastrzeżeń. W tym sezonie zajmę się bardziej zespołem, przypilnuję wszystkiego, złapię oddech. Trzeba troszkę odpuścić, poukładać wszystkie klocki i spojrzeć z na wszystko z lekkim dystansem.
A zatem jaki masz plan sportowy w tym sezonie? Jaką postawę będzie prezentował Daniel Zając w wyścigach Super Roka, twojej flagowej kategorii?
Jeśli już pojawię się na torze, to nic specjalnie się nie zmieni. Będę kierowcą takim jakim byłem, jakim wszyscy mnie znają. Z tą różnicą, że w pierwszych weekendach Roka będę ścigał się tylko w sobotę, niedziele robię wolną. Jeśli natomiast okaże się, że team dobrze funkcjonuje, kto wie, może wówczas skupię się znów na ściganiu i włączę w walkę o generalkę Super Roka. Czas pokaże.
Daniel Zając. Założyciel zespołu D&D Motorsport Poland. Wicemistrz w 2011 i 2014 roku serii Rok Cup Poland w kategorii Super Rok. Z Rokiem związany od 4 sezonów. Uczestnik finału światowego Rok Cup International. Urodzony kamikadze - zawsze walczy do końca. Hobby: rodzina. Szczęśliwy tata trójki dzieci.
rozmawiał Paweł Surynowicz, fot. Rafał Oleksiewicz (Polski Karting)
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS