Maximilian Pilch, jeden z polskich kierowców, którzy mieli wystartować w Rotax Grand Finals w portugalskim Portimao kolejny weekend spędził na treningach w Genk. Max jest ubiegłorocznym zwycięzcą niemieckiej serii Rotax Max Challenge.
21. edycja finału światowego Rotax Grand Finals, która w ten weekend miała odbyć się w Portimao została odwołana z powodu wprowadzenia 15 stycznia lockdownu w Portugalii. Organizatorzy, którzy już dwukrotnie przekładali i przenosili te największe światowe zawody serii Rotax postanowili za trzecim razem odwołać je definitywnie. W tegorocznym Grand Finals, który miał być zwieńczeniem sezonu 2020 miało pojawić się 14 kierowców z Polski.
Jednym z nich miał być Maximilian Pilch, który w sezonie 2020 został zwycięzcą Rotax Max Challenge Germany i swój debiut w Rotax Grand Finals miał zaliczyć wraz z ekipą niemieckiego promotora. Niestety, ani Maxa, ani czterech pozostałych polskich kierowców w kategorii Micro nie zobaczymy w tym roku w wielkim finale.
Maximilian, który dwa ostatnie weekendy spędził na torze w belgijskim Genk napisała na swoim profilu społecznościowym:
„Zamiast słońca w Portimao – śnieg w Genk. Dzisiaj miałem się przygotować do Grand Final w słonecznym Portimao, ale jedyne, co nam pozostaje, to zimowy Genk…”
fot. Maximilian Pilch (profil prywatny)
© ℗ Wszystkie Prawa Zastrzeżone
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS