Jeden z polskich kierowców, których obserwowaliśmy w minionym tygodniu na torze we włoskiej Adrii podsumował swój start w WSK Open Cup. Zwycięzca Rotax CEE wystartował w kategorii Mini 60.
„Można powiedzieć, że plan został wykonany, a przynajmniej w połowie… Założenia były takie, aby dostać się do dwóch wyścigów finałowych, niestety udało mi się to tylko w przypadku pierwszej rundy WSK Open Cup” – napisał na swoim profilu społecznościowym Juliusz Ociepa. Zdobywca biletu na Rotax Grand Finals 2020 w portugalskim Portimao wystartował w gronie zawodników kategorii Mini 60 we włoskiej Adrii. Jako jeden z trójki polskich zawodników wystąpił w wyścigu finałowym tej kategorii.
„Biorąc pod uwagę, że po pierwszych dwóch dniach oficjalnych treningów mój nastrój był bardzo słaby, a ilość błędów, które popełniałem, agresja zawodników oraz delikatnie mówiąc nieodnajdywaniu się w tej serii tym bardziej jestem zadowolony! Z każdym dniem / z każdym wyścigiem czułem się co raz lepiej. Dalej ogrom pracy przede mną ale jestem przekonany, że z każdym następnym wyścigiem będzie lepiej.
Poziom kierowców jest bardzo wysoki – pamiętajcie, że w tej serii bierze udział ścisła światowa czołówka! Kierowcy z dużym doświadczeniem w szczególności w w/w serii. Inna opona / inny silnik, którego charakterystyka kilkukrotnie mnie zaskoczyła. W dwóch heat’ach kwalifikacyjnych zalałem silnik przez co ledwo zdążyłem wystartować z końca stawki. Lepsze to niż w ogóle nie wystartować tak czy inaczej.” – czytamy w podsumowaniu wyścigowego tygodnia kierowcy KRK Racing.
Więcej na oficjalnym profilu społecznościowym Juliusza Ociepy na Facebooku.
fot. Media4U/Juliusz Ociepa (oficjalny profil FB)
© ℗ Wszystkie Prawa Zastrzeżone
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS