Trzech polskich kartingowców ma znaleźć się pod skrzydłami nowego projektu Orlenu i Sauber Motorsport AG – Orlen Akademii Kartingowej. To efekt zaangażowania polskiego koncernu w team F1 Alfa Romeo Racing. Gorącym pytaniem jest, kto wybierze polskich zawodników do nowej akademii? Ja wiem kto powinien…
Felieton Pawła Surynowicza
Pierwszego stycznia Polski Koncern Naftowy Orlen zakomunikował, że angażuje się w team F1 Alfa Romeo Racing, w którym znajdzie się w nowym sezonie również Robert Kubica. To znakomita wiadomość dla wszystkich sympatyków i kibiców motosportu. Szczególnie, że wraz z polskim kierowcą w F1 wciąż obecna będzie polska firma, jeden z najbardziej rozpoznawalnych dzisiaj brandów. Nas interesuje jednak „zupełnie nowy obszar współpracy” „orlenowców” z ludźmi z F1. To szkolenie młodzieży w ramach Orlen Akademii Kartingowej prowadzonej przez Sauber Motorsport, której powołanie zapowiedział PKN Orlen.
Orlen obecny jest na krajowym podwórku kartingowym od 2017 roku. Przez trzy sezony jako sponsor strategiczny serii Rok Cup i Rotax Max Challenge w Polsce wyłożył najwięcej pieniędzy spośród wszystkich firm, które zaangażowane były w polski karting. Szacuje się, że jest to kwota blisko dwóch milionów złotych. Wraz z obecnością największej polskiej firmy na kartingowym padoku w Polsce uruchomiono kilka projektów wsparcia polskich zawodników. Flagowym jest Akademia Orlen Team, do której zaproszono najlepszych i najlepiej rokujących kierowców w Polsce, a wyboru kandydatur dokonywali właściciele polskich serii.
Jak wiemy kierowcy promowani przez Orlen, członkowie Akademii Orlen Team, byli wspierani przez właścicieli serii kartingowych i sam koncern nagrodami finansowymi, sprzętem kartingowym, oponami, paliwem czy możliwością pokazania się w wielkich imprezach typu Verva Street Racing. Jednak w kontekście nagród przyznanych przez Orlen podczas ostatniej gali kartingowej – dość pokaźnym wsparciem finansowym startów w sezonie 2020 dwójki kierowców kartingowych (mówi się o 300 tysiącach złotych) – dotychczasowe wsparcie sponsora zostało odebrane przez środowisko kartingowe jako znikome. Chciałoby się powiedzieć, rzecz to normalna, bowiem zupełnie inne wrażenie robi na uczestnikach kartingowej zabawy kupon na darmowe paliwo, a 150 tysięcy realnych polskich złotych, które mogą być spożytkowane na start w polskich i zagranicznych seriach.
Nie to jednak jest sednem tematu, który chciałbym tu poruszyć. Wizja nowego projektu, bo jak rozumiem Orlen Akademia Kartingowa, będzie dedykowana tylko i wyłącznie dla polskich kartingowców ścigających się na najwyższym poziomie, spycha kwestie kto, komu i ile na plan dalszy. Oto po raz pierwszy przed Polakami rysuje się możliwość uczestniczenia w projekcie polskim, ale i zarazem międzynarodowym, dającym wielkie, ogromne możliwości, na poziomie o którym wielu może tylko pomarzyć.
O komentarz do informacji o tym projekcie zapytałem Mikołaja Sokoła, jednego z najbardziej znanych ekspertów i dziennikarzy zajmujących się F1. Oto co odpowiedział: „Z pewnością współpraca z marką znaną i uznaną w wyścigowym świecie może przynieść same korzyści. Poza samym talentem i determinacją niezbędna jest także wiedza, jak odnaleźć się w niełatwej i drapieżnej rzeczywistości na międzynarodowym poziomie – tutaj wsparcie zaufanych partnerów jest nieocenione. Wielu rzeczy nie trzeba robić na własną rękę, w pewnych sprawach można niejako „pójść na skróty”, skorzystać ze sprawdzonych rozwiązań i nie tracić czasu oraz budżetu – obie kwestie bardzo cenne! – na samodzielne sprawdzanie różnych rozwiązań”.
Zaznaczył jednocześnie, że „takie inicjatywy są cenne i trzeba mieć nadzieję, że będzie ich więcej – bez tego nie będziemy w stanie dociągnąć do europejskiego czy rosyjskiego poziomu i wielu potencjalnie utalentowanych zawodników nawet nie będzie miało szans, by poznać i udowodnić swój potencjał na międzynarodowej arenie”, bo „samo dostanie się na wyższe szczeble wyścigowego wtajemniczenia jest w naszej rzeczywistości zadaniem prawie niewykonalnym…”
Tak twierdzi ekspert. A co mnie przychodzi na myśl, zwłaszcza czytając jego ostatnie zdanie? Za każdym razem kiedy pojawiają się informacje o kadrze narodowej PZM czy nominacjach do Akademii Orlen Team, nagrodach, wsparciu, słyszę: Kto wybiera? Jakie są kryteria? Na jakich zasadach to się odbywa? Dlaczego ten, a nie ktoś inny… Być może to jest główny problem „naszej rzeczywistości”. Tak zwana „większość” bazuje na najniższych pobudkach i cechach, w które wpisują się zazdrość, zawiść czy osobista niechęć. A może na braku wiary w kompetencje?
Dlatego uważam, że wyboru zawodników do Orlen Akademii Kartingowej, nowego projektu Orlen i Sauber Motorsport powinien dokonać Robert Kubica. To obecnie największy autorytet wyścigowy w Polsce. Czynny zawodnik, z niebagatelnym bagażem doświadczeń, wiedzy i umiejętności. I do tego najbardziej kompetentny kartingowiec. Niech Kubica wybierze polskich kierowców, których pod swoje skrzydła weźmie Orlen.
Kto pierwszy go zapyta czym się kierował w swoim wyborze?
Autor jest redaktorem naczelnym Polskiego Kartingu.
fot. główne Łukasz Iwaniak (Media4U),
fot. Rafał Oleksiewicz
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS