Podczas ostatniego weekendu wyścigowego Rotax Max Challenge obserwowaliśmy równą i dobrą jazdę juniorów. Zwycięstwo w dwóch rundach rozstrzygnęli między sobą faworyci, Jakub Greguła i Białorusin Dzianis Slavinski. Niesamowicie wstrzelił się w czołówkę w jednym z wyścigów Szymon Śliwowski.
W Bydgoszczy po długiej przerwie zobaczyliśmy Szymona Śliwowskiego, który wrócił na chwilę do rozgrywek Rotaxa. Dosłownie na chwilę, bowiem drugiego dnia już nie wystartował. Wystarczyło to jednak, by zaznaczył swoją obecność efektownym zwycięstwem w finale piątkowej rundy. Finale, który miał swoją oddzielną historię.
W rywalizacji juniorów zobaczyliśmy na starcie dziewiątkę zawodników. Wiadomo było, że do głównych faworytów tego weekendu zaliczać się będą dwaj zwycięzcy poprzednich rozgrywek Rotaxa, tej w Starym Kisielinie i tej, która miała miejsce w węgierskiej Pannonii. Jakub Greguła i białoruski kierowca Dzianis Slavinski zaliczani byli do głównych faworytów bydgoskich zawodów. Nie zawiedli, podzielili się zwycięstwem.
Liczyliśmy na dobrą postawę Mateusza Pyłki i Piotra Wiśnickiego. Ci dwaj zawodnicy, którzy liczyć się będą w klasyfikacji całego sezonu stanowili jednak bezpośrednie tło do bydgoskiej rywalizacji Greguły i Slavinskiego. Obaj również stanęli na trzecim stopniu podium. Wiśnicki w piątek, Pyłka w sobotę.
W stawce juniorów oprócz Szymona Śliwowskiego, który wrócił do rywalizacji, zobaczyliśmy również wracających Kamila Donicza i Piotra Grudnia. Obu doskonale znamy z występów w poprzednich latach rozgrywek Rotaxa. Oprócz nich stawkę uzupełnili Ukrainiec Tymofii Stepaszko i Mateusz Kaprzyk.
Dość niecodzienny przebieg miał drugi finał piątkowej rundy. Hulająca ulewa zmoczyła tor podczas pierwszego wyścigu finałowego, jednak przed wyjazdem na drugi wyścig tor praktycznie wysechł. Sędziowie dali możliwość zmiany opon z deszczowych na slicki, jednak zostało zbyt mało czasu na zmianę ustawień. W efekcie cała stawka pojechała na „deszczach”, a najwięcej na tym skorzystał Szymon Śliwowski, który najlepiej dostosował się do warunków i miał najlepsze ustawienia. O ponad sekundę wyprzedził Jakuba Gregułę na mecie i dzięki zwycięstwu zajął druga pozycję w rundzie. Najwięcej stracił natomiast Dzianis Slavinski, który wyścig ukończył na dalekim siódmym miejscu i nie znalazł się na podium.
Klasyfikacja III rundy
1. Jakub Greguła (KRK Racing) 65 pkt
2. Szymon Śliwowski (AP) 61
3. Piotr Wiśnicki (Wyrzykowski Motorsport) 45
4. Mateusz Pyłka 42 (Jastrzębski Racing)
5. Dzianis Slavinski (M Racing) 39
6. Kamil Donicz (KRK Racing) 31
Klasyfikacja IV rundy
1. Dzianis Slavinski (M Racing) 75 pkt
2. Jakub Greguła (KRK Racing) 60
3. Mateusz Pyłka (Jastrzębski Racing) 48
4. Piotr Wiśnicki (Wyrzykowski Motorsport) 39
5. Kamil Donicz (KRK Racing) 31
6. Tymofii Stepashko (Ingul Kart) 31
Klasyfikacja generalna po IV rundzie
1. Jakub Greguła 270
2. Mateusz Pyłka 211
3. Piotr Wiśnicki 184
4. Tymofii Stepashko 118
5. Mateusz Kaprzyk 116
6. Dzianis Slavinski 114
7. Titas Jurkonis 78
8. Marcin Zając 63
9. Kamil Donicz 62
10. Szymon Śliwowski 61
11. Piotr Grudzień 51
12. Jan Luciński 26
fot. Rafał Oleksiewicz (Polski Karting)
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS