
Trójka polskich kierowców wzięła udział w miniony weekend w inauguracyjnej rundzie British Kart Championship w kategoriach Rotax i Honda na torze w Lydd w południowej Anglii. To Maciek Hamera, Kacper Tomalewski oraz Max Solarski, który wraca po bardzo długiej przerwie za kierownicę gokarta.
Maciek Hamera, Kacper Tomalewski i Max Solarski wystartowali w inauguracyjnej rundzie British Kart Championship dla kategorii Rotax i Honda na torze Lydd. Polaków zobaczyliśmy w trzech kategoriach. Dwójka naszych kierowców zakwalifikowała się do finałów, jednak Maciek i Kacper nie zaliczą zawodów do najbardziej udanych. Max Solarski, niestety, wycofał się z rywalizacji z powodu kontuzji żeber. A Maciek Hamera nie ukończył rywalizacji finałowej.
Jedynie Kacper Tomalewski zameldował się na mecie wyścigu finałowego BKC w Lydd. Tomalewski, który znakomicie rozpoczął sezon Super One Series w kategorii Honda Cadet tym razem finiszował na 24. pozycji. Młodziutki Polak ze Szkocji uzyskał 30. pozycję w czasówce, był 33. po dwóch heatach kwalifikacyjnych (P22, P21), ale w prefinale dał popis jazdy notując +15 miejsc zdobytych, najwięcej z całej stawki i notując na mecie 18. miejsce. Niestety, twarda finałowa walka pozbawiłą Kacpra tej zdobyczy.

Maciej Hamera, dla którego był to czwarty wyścig w kategorii Senior Max i pierwszy na tak wysokim poziomie, zaprezentował się nieźle. Impreza w Lydd była jego oficjalnym debiutem w barwach teamu Vision Motorsport, z którym rozpoczął współpracę kilka miesięcy temu.
W czasówce Hamera zanotował 4. pozycję w grupie i 7. lokatę w klasyfikacji generalnej (49 kierowców). Po dwóch heatach plasował się na 18. pozycji (P7, P10).
– Maciek zaczął weekend znakomicie od kwalifikacji, w których to uplasował się na bardzo wysokim 4. miejscu, ustępując miejsca jedynie kierowcom Dan Holland Racing, którzy absolutnie dominowali we wszystkich klasach podczas weekendu – komentuje zawody Dominik Hamera, ojciec kierowcy i zarazem mechanik. – Cieszę się, bo Maciek okazał się jedynie 0.1 sekundy wolniejszy od pole sittera. Druga linia do startów w heatach była bardzo obiecująca, jednak poziom i doświadczenie kierowców kazało podchodzić do niej raczej z pokorą.
W prefinale po twardej walce Hamera stracił 11. pozycji. Kara za zderzak i kilka incydentów okazały się miażdżące dla młodego Polaka i ustawiły go na 29. pozycji startowej do finału. Niestety, w najważniejszym wyścigu kierowca Vision przejechał tylko trzy okrążenia i wskutek wypadku zakończył rywalizację.

– Kulminacja weekendu była raczej smutna, jednak tak znakomite tempo w tak wysokiej stawce jest bardzo obiecujące na dalszą część sezonu – podsumowuje Dominik Hamera. – Poziom i walka na torze to była prawdziwą „rzeźnią”. Bradley Barrett, kierowca z pierwszej dziesiątki Euro Trophy oraz numer 4 seniorów z zeszłego roku nie wyszedł nawet z repasażu.
W kategorii Rotax Junior Max na krajowej arenie zadebiutował Maksymilian Solarski. Jednak zawody w Lydd zakończył pechowo, po heatach kwalifikacyjnych, wycofał się z rywalizacji z powodu kontuzji. W czasówce Max zanotował 36. pozycję, a w kwalifikacjach był 22. i 18. Nie wystąpił już w repasażu. Ból żeber uniemożliwił mu dalszą rywalizację.

Zwycięzcami kategorii, w których ścigali się polscy kierowcy zostali dwaj brytyjscy kierowcy Argenti Motorsport Archie Walker (Junior Max) i Morgan Porter (Senior Max) oraz niemiecki zawodnik Timo Jungling (Honda Cadet). W pozostałych klasach tryumfowali Walijczyk Harry Linden (Mini Max) i Anglik Matthew Easton (Rotax 177).
Kolejna impreza BKC w tych kategoriach odbędzie się 18 października an Warden Law.

fot. Chris Walker, Stu Stretton Photography, Robert Solarski
© ℗ Wszelkie Prawa Zastrzeżone
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS