Przed nami wielki finał Rotax Grand Finals. Z wysokiej pozycji startowej pojedzie David Aulejtner, którego zobaczymy w elektrycznej E-20. O zwycięstwo w swoich kategoriach walczyć będą również Sławomir Murański, Dawid Maślakiewicz i Filip Niewiadomski. Pechowcem tegorocznego finału jest Franciszek Palmirski.
Franek Palmirski nie zdołał awansować do wyścigu finałowego tegorocznych zmagań. Ewidentny pech kierowcy JR Racing możemy zrzucić na karb debiutanckiego frycowego. Już sam start w gronie 72 najlepszych kierowców świata kategorii seniorskiej jest sporym osiągnięciem. Wynik nie wystarczający do kwalifikacji finałowej jest zawsze bolesny. Franek wpisał się jednak w tym sezonie kilkukrotnie do historii polskiego kartingu.
Przede wszystkim jako jeden z niewielu zawodników, który potrzebował zaledwie trzech weekendów wyścigowych, by odwrócić „nieodwracalną” zdałoby się klasyfikację generalną. Start w Grand Finals i zapisanie swojego nazwiska w finale światowym jest kropką nad „i”. Wisienką na tym torcie, który krakowianin z pietyzmem upiekł w tym sezonie, byłby awans do finału. Niestety, nie tym razem.
Ogromną niespodziankę sprawia nam David Aulejtner, który startuje w elektrycznej kategorii Ekart Senior za kierownicą E-20. Mistrz Walii ruszy do sobotniego finału z trzeciej pozycji, co jest nie lada osiągnięciem. Miejmy nadzieję, że przedpołudnie, kiedy kierowcy zakończą finałową debiutancką rywalizację elektryków będzie niezwykle udana dla Davida i polskich kibiców kartingu.
Tymczasem w prefinale Polak był najszybszym kierowcą wyścigu. Zameldował się na mecie na czwartym miejscu, co dało mu start w sobotę z trzeciego pola. Na pierwszych dwóch staną faworyci, Francuz Oscar Pellemele i reprezentant ZEA Theo Kekati.
W kategorii DD2 Masters Sławomir Murański miał pecha w prefinale. Znów upolował go jeden z portugalskich kierowców „kamikadze”. I to ten sam, co w pierwszym heacie kwalifikacyjnym. Cóż z tego, że dostał karę, skoro polski mistrz stracił kilka pozycji, i w wielkim finale wystartuje z 11. pola startowego.
W pierwszych dwoch liniach czterej kierowcy francuskojęzyczni. Pole position dla Francuza Morgana Richie, a kolejne miejsca zajmą Kanadyjczyk Pier-Luc Ouellette, Francuz Paul Louveau i Szwajcar Michael Hitchcock. Mamy nadzieję, że lekko zniesmaczony i podłamany sytuacją po prefinale Sławomir Murański pojedzie w finale na miarę oczekiwań i zawalczy o swoją życiówke na Grand Finals.
Dawid Maślakiewicz ruszy do wielkiego finału DD2 Max z 17. pola startowego. W prefinale kierowca 46Team pojechał niezwykle szybko wykręcając najlepszy czas okrążenia i notując czwartą lokatę na mecie. To podreperowało jego sytuację i przesunęło o pięć pozycji do przodu względem kwalifikacji.
Z pole position wystartuje torowy „zabijaka” Martijn van Leeuwen, który podczas tegorocznych mistrzostw świata groźnie poturbował i wykluczył z rywalizacji Davida Liwińskiego.
W kategorii juniorskiej wystartuje w finałowym debiucie Filip Niewiadomski. Mistrz Polski nie miał szczęścia w kwalifikacjach i prefinale, ale udało mu się zakwalifikować do wyścigu głównego. Ruszy z 31. pozycji, trochę odległej, ale kwalifikującej naszego kierowcę do finałowej walki. W prefinale Filip otrzymał pięciosekundową karę, co skutkowało spadkiem o aż 13 pozycji.
W pierwszej linii juniorskiego finału zobaczymy dwójkę faworytów. Tomass Stolcermanis ruszy z pole position, a tuz obok niego wystartuje Belg Kai Raillaerts. Łotysze będą mieli szansę na dobry wynik, bo z czwartego pola ruszy do wyścigu kolejny ich reprezentant Edgard Vilcans.
Sobotnie finały zakończą tegoroczną 21. edycję Rotax Grand Finals. Oby była szczęśliwa dla polskich kierowców.
fot. Media4U, Arek Aulejtner
© ℗ Wszelkie Prawa Zastrzeżone
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS