Znakomicie rozpoczęli kwalifikacje 21. edycji Rotax Grand Finals polscy kierowcy. W kilku kategoriach były wysokie pozycje, a w jednej zwycięstwo w otwierającym rywalizację wyścigu. Świetną walkę stoczyli kierowcy w Mini Max, Micro Max, DD2 i E20. Możemy być zadowoleni. Wyścigi odbywały się przy światłach.
Niezwykle udanie rozpoczął swoją walkę w Grand Finals David Aulejtner, który w pierwszym wyścigu wieczoru i w pierwszym wyścigu po ponad 700 dniach przerwy w finale światowym, uplasował się na trzeciej pozycji w stawce elektrycznych E20. To był pierwszy i niezwykle udany debiut w finale, bo David rozpoczął walkę na jedenastej pozycji. Polak zanotował najwięcej wyprzedzeń i najlepszy czas wyścigu. Rywalizacja elektryków rozpoczęła pierwszą sesję wyścigową tegorocznego Grand Finals.
Najmłodszy polski reprezentant Antoni Ociepa, również znakomicie rozpoczął swój debiutancki występ na Grand Finals. Pojechał bardzo odważnie meldując się na mecie na szóstej pozycji. Młodszy z braci Ociepów minął dziewięciu rywali w trakcie wyścigu, w którym na trzecim kółku widzieliśmy żółtą flagę. To bardzo dobra statystyka, zwłaszcza, że najmłodsi kierowcy mają do przejechania tylko sześć okrążeń w heatach kwalifikacyjnych.
W kategorii Mini Max znakomicie zaprezentowali się Borys Łyżeń, Juliusz Ociepa i Rostislav Kostyna, którzy zameldowali się na mecie na trzech pierwszych pozycjach. Na siódmym miejscu zakończył wyścig Jan Meissner, który zaliczył największy skok w klasyfikacji +P7. W drugim wyścigu kwalifikacyjnym Max Sadurski uplasował się na piątym miejscu (+P6). Amerykanin polskiego pochodzenia Jackson Wolny zanotował 16. pozycję w swoim wyścigu.
W kategorii Junior Max Filip Niewiadomski wbił się na ósme miejsce, pokonując po drodze dziewięciu rywali. Wyścig zakończył zwycięstwem kierowca Dan Holland Racing Harry Linden z Wielkiej Brytanii.
Franciszek Palmirski nie zaliczy swojego debiutanckiego wyścigu w Grand Finals do najbardziej udanych. Kierowca JR Racing został sklasyfikowany na 32. pozycji po niezwykle trudnym wyścigu, w którym trwała twarda walka. Franek dwukrotnie tracił swoją pozycję. Najpierw z 23. na 29., a później 24. na 34., ostatnią w stawce. Możemy uznać, że debiutanckie frycowe kierowcy z Krakowa zostało zapłacone.
W DD2 Max udanie zaprezentował się Dawid Maślakiewicz, który ruszył z siódmej pozycji, a na mecie zanotował czwarte miejsce. To również debiut w polskiej ekipie w Grand Finals.
W DD2, tyle że Masters, Sławomir Murański miał sporego pecha. Był już na siódmym miejscu, ale niefrasobliwy atak jednego z rywali spowodował, że polski mistrz stracił osiem pozycji i na metę ostatecznie wjechał jako piętnasty kierowca. Kanadyjczyk Rob Kozakowski zajął 24. miejsce.
W czwartek wyścigi kwalifikacyjne od 10.20 czasu lokalnego (8.20 czasu polskiego).
fot. Canadian Karting News
© ℗ Wszelkie Prawa Zastrzeżone
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS