W Bydgoszczy zainaugurowano Kartingowe Mistrzostwa Polski. W kategoriach Mini Rok i Mini Max zwycięstwa zanotowali Maciej Gładysz i Maksymilian Obst.
Obaj kierowcy mają na swoim koncie zwycięstwa w serii Rotax Max Challenge w najmłodszej kategorii. W tym sezonie rywalizują z powodzeniem w KMP w kategoriach Mini. Maciek w Mini Roku, Maks w Mini Max. Obaj bezapelacyjnie wygrali inauguracyjną rundę mistrzostw w Bydgoszczy, notując zwycięstwa we wszystkich wyścigach. Maciek i Maks są głównymi faworytami do tytułów mistrzowskich w sezonie 2019.
Maciej Gładysz był bezapelacyjnym liderem rywalizacji w Mini Roku. Wywalczył pole position i wygrał cztery wyścigi o punkty, notując komplet punktów na swoim koncie. Spora przewaga kierowcy z Tarnowa nad pozostałą częścią stawki przed finałowym weekendem wyścigowym w Słomczynie jest z pewnością sporym handicapem. W Słomczynie Gładysz radzi sobie znakomicie i to właśnie w nim upatrujemy głównego faworyta finałowej rundy i walki o mistrzowski tytuł.
Jego główni rywale Jan Przyrowski i Bartosz Grzywacz z pewnością będą chcieli pokrzyżować mu plany i zawalczyć o mistrzostwo Polski w Słomczynie. Póki co, w Bydgoszczy musieli się zadowolić niższymi stopniami podium. Janek był drugi, a Bartosz trzeci, finiszując we wszystkich wyścigach w tej samej konfiguracji.
Trójka liderów ma sporą przewagę punktową nad resztą stawki. Franciszek Liszka, Marcel Kasprzycki i Franciszek Czapla tracą do pierwszej trójki 30 i więcej punktów. To znak, że w Słomczynie sprawa podium tegorocznych mistrzostw może być przesądzona już po pierwszym wyścigu. Jednak na wynik końcowy musimy poczekać do lipca.
Sporego pecha w Bydgoszczy miał Franciszek Czapla. W pierwszym wyścigu pojechał znakomicie, notując trzecią pozycję, ale sędziowie dopatrzyli się przewinienia kierowcy Parolina przy jednym z manewrów wyprzedzania i ukarali go …dyskwalifikacją. Sytuacja nie była niebezpieczna, a kara z pewnością nie adekwatna. Brak punktów za pierwszy wyścig wyraźnie podciął skrzydła Frankowi i kto wie, czy nie pogrzebał szans na walkę o tytuł. W Bydgoszczy II wicelider Rok Cup zajął ostatecznie 6. pozycję.
Klasyfikacja Mini Rok
1. Maciej Gładysz 200
2. Jan Przyrowski 160
3. Bartosz Grzywacz 128
4. Franciszek Liszka 90
5. Marcel Kasprzycki 84
sklasyfikowano 14 kierowców
W kategorii Mini Max liderem po pierwszej rundzie KMP jest Maksymilian Obst. Czwarty zawodnik świata w najmłodszej kategorii był bezkonkurencyjny w Bydgoszczy, wygrywając walkę o pole position i wszystkie cztery wyścigi. Szkoda, że w stawce obserwowaliśmy zaledwie 9 zawodników. Niska frekwencja nie wpłynęła na szczęście na jakość rywalizacji, która niezwykle ciekawie wyglądała tuz za plecami lidera.
Drugie miejsce w Bydgoszczy wywalczył Kacper Turoboyski. Lider tej kategorii w Rotax Max Challenge toczył zacięte pojedynki z Jerzym Glacem i Piotrem Czają. Ostatecznie był drugi w czasówce, drugi i dwukrotnie trzeci w wyścigach, co dało mu 130 punktów i drugie miejsce w klasyfikacji indywidualnej.
Zaledwie 9 punktów mniej zgromadził na swoim koncie Jerzy Glac, którego nieoczekiwanie w Bydgoszczy zobaczyliśmy w kategorii Mini Max, a nie Mini Rok, w której lideruje w serii Rok Cup Poland. Kierowca z Wieliczki z swoim stylu zaatakował podium, i jako debiutant w nowej kategorii zebrał bardzo pochlebne recenzje. Bilans Jurka w Bydgoszczy to czasówka P9, Wyścig 1 – P9, Wyścig 2 i 3 – P3! oraz wyścig 4 – P2!
Podobnie jak w siostrzanej kategorii Mini Rok, tak i Mini Max miał swojego wielkiego pechowca. Był nim bez wątpienia Piotr Czaja, drugi kierowca finału europejskiego w ubiegłym sezonie w Austrii. Piotr znakomicie wystartował w zawodach, zajmując w dwóch pierwszych biegach drugie miejsca, ale w kolejnych dwóch zanotował szóste pozycje. Na domiar złego sędziowie ukarali go „dyskiem” za ostatni finał i Piotr spadł ostatecznie na czwarte miejsce w klasyfikacji indywidualnej.
W Bydgoszczy zmartwiła nas trochę dyspozycja Maksyma Burczenika, który po znakomitym weekendzie otwierającym sezon pucharu Polski (P4 w Poznaniu) podczas inauguracji KMP miał najwyraźniej słabsze dni. Siódma pozycja kierowcy z Łomianek to z pewnością poniżej oczekiwań.
Klasyfikacja Mini Max
1. Maksymilian Obst 200
2. Kacper Turoboyski 130
3. Jerzy Glac 121
4. Piotr Czaja 100
5. Karol Kamiński 100
sklasyfikowano 9 kierowców
fot. Joanna Lenart
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS