Uważajcie w niedzielne popołudnia… Możecie wstąpić na któryś z torów halowych, by zostać złapanym w kartingowe sidła. Tak właśnie zaczęła się przygoda z kartingiem braci Adama i Mateusza Piszczako, kierowców Elite Racing Development.
W kartingu są od kilku sezonów. Od początku swojej kartingowej przygody ścigają się w barwach Elite Racing Development Natalii Kowalskiej i Franka Van Der Windta. Braci Adama i Mateusza Piszczako znamy doskonale z rozgrywek Rok Cup Poland na polskich i zagranicznych torach. Przedstawiamy sylwetki dwójki zdolnych i nakręconych na kartingowe szaleństwo chłopaków, którzy mają już za sobą sukcesy na rodzimym podwórku kartingowym.
Zobaczmy jak tam jest…
– Kartingowa pasja chłopców zaczęła się, gdy któregoś niedzielnego popołudnia, po wspólnym obejrzeniu wyścigu F1, przejeżdżaliśmy obok hali z wielkim napisem “F1 Karting” – wspomina Tomasz Piszczako, ojciec dwójki braci. – Adam i Mateusz koniecznie chcieli zobaczyć jak ,,to” wygląda. Więc weszliśmy. Wtedy nie zdawaliśmy sobie sprawy, że ten mały krok to początek przygody na lata. Właśnie tam spotkaliśmy Natalię Kowalską, która otworzyła przed nami świat kartingu i z którą od 2014 roku jeździmy współtworząc team Elite Racing Development.
Chłopcy bardzo szybko przenieśli się na kartingowe tory w Polsce właśnie pod skrzydłami ERD. Pierwszy w rywalizacji zadebiutował starszy Adam. Jako Baby Rokker rozpoczął swoją przygodę z wyczynem w 2015 roku. I był to debiut niezwykle udany, bo już podczas trzeciej rundy sezonu stanął na podium! Siódma pozycja w debiutanckim sezonie była znakomitym prognostykiem przed kolejnymi startami w kartingu.
Więcej przeczytasz w 38. wydaniu miesięcznika Polski Karting
Zamów magazyn wysyłając e-mail na redakcja@polskikarting.pl
fot. Łukasz Iwaniak (Media4U), Archiwum
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS