Rotax Grand Finals 2017 wystartował na dobre. Środowe kwalifikacje rozpoczęły rywalizację o pierwsze punkty w imprezie. Polacy zameldowali się w czasówkach i wyścigach kwalifikacyjnych w komplecie. 12 polskich kierowców zaliczyło trening oficjalny i pierwszy wyścig.
Maciej Gładysz, Jonathan Madden i Maksymilian Obst jako pierwsi zakończyli rywalizację w walce o pole position środowych treningów oficjalnych. Najlepszą pozycję w grupie 36 kierowców najmłodszej kategorii zanotował Jonathan Madden, który uplasował się na 7. miejscu. Maciej Gładysz był 13., a Maksymilian Obst 23.
W pierwszym wyścigu kwalifikacyjnym, w którym uczestniczyli wszyscy zawodnicy najlepiej ukończył tegoroczny tryumfator Rotax Nordic Challenge, Jonathan Madden. Polak z irlandzkimi korzeniami jechał pewnie i szybko cały czas pilnując ścisłej czołówki stawki. Rzutem na taśmę wyprzedził trojkę rywali i tuż przed metą wywalczył czwartą pozycję.
Maciej Gładysz i Maksymilian Obst solidarnie zanotowali awans meldując się na mecie kolejno na 12. i 21. miejscu.
W kategorii Mini Max jedyny polski kierowca Karol Kręt zajął 15. miejsce w treningu oficjalnym. Pierwszy wyścig kwalifikacyjny Polak rozpoczął niezwykle ochoczo i ruszył do przodu. Niestety uczestniczył w incydencie i wylądował na końcu stawki. Karolowi udało się jednak wrócić do gry, bo na kolejnych okrążeniach wyprzedził kilku rywali, ostatecznie przyjeżdżając na metę na 23. miejscu. Po kilku karach dla rywali polski kierowca przesunął się na 18. pozycję.
Wśród juniorów startuje dwójka Polaków. Zwycięzca rywalizacji w Polsce Piotr Wiśnicki oraz tryumfator tegorocznej Rotax CEE Kamil Donicz. Postawa tego ostatniego w treningu oficjalnym była na miarę oczekiwań. Czwarta pozycja w grupie i piąta w klasyfikacji generalnej dała kierowcy z Radomia wysokie miejsce startowe do wyścigów kwalifikacyjnych. Kamil ruszył do pierwszego biegu znakomicie, prowadząc przez kilka okrążeń. Niestety później jechał na trzeciej pozycji i jeden z ataków polskiego kierowcy zakończyła się kontaktem. Ostatecznie czwarta pozycja na mecie. Ale kara nałożona przez sędziów spowodowała, że Donicz uplasował się dopiero na 21. miejscu.
Drugi z Polaków w Junior Max Piotr Wiśnicki po nieudanym treningu oficjalnym wylądował dopiero na 54 pozycji. Do pierwszego heatu ruszył z ostatniego pola, ale zdołał przebić się o kilka pozycji do przodu. Niestety kara dla Polaka spowodowała spadek o jedno miejsce i 32. pozycję w klasyfikacji.
W kategorii seniorskiej dwójka Polaków ze zmiennym szczęściem rywalizowała w treningu oficjalnym. Mateusz Kaprzyk zanotował 19. pozycję, natomiast Kuba Greguła było dopiero 39. Obaj pojechali w tym samym wyścigu kwalifikacyjnym i również obaj zanotowali znakomite wyniki. Mateusz Kaprzyk był 5. na mecie, a Jakub Greguła 15., ale niestety otrzymał karę za zderzak i ostatecznie uplasował się na 20. pozycji.
Polscy seniorzy będą starali się zaprezentować równie dobrze w czwartkowych dwóch heatach kwalifikacyjnych. Liczymy na nich szczególnie, ponieważ mają niezwykły potencjał i potrafią być szybcy.
W kategorii DD2 Max znakomity wynik w treningu oficjalnym uzyskał ubiegłoroczny zdobywca pole position Kacper Bielecki. Druga czasówka tuz za Australijczykiem Codym Gillisem dała mu start do wyścigów kwalifikacyjnych z pierwszej linii. W pierwszym biegu Bielecki wystartował bardzo dobrze, ale na jednym z okrążeń starając się odzyskać stracona pozycję lidera zaatakować jednego z rywali. Niestety, obaj wylądowali poza torem, a Kacper znalazł się na końcu stawki. Dobre tempo kierowcy z Tomaszowa Lubelskiego dało mu jednak ostatecznie 17. pozycję na mecie (+P21 w trakcie ostatnich okrążeń). Jednak o jego miejscu w tym wyścigu we czwartek rano ostatecznie zdecydują sędziowie po rozpatrzeniu incydentu z jego udziałem.
Drugi z kierowców DD2 Max Karol Jurmanowicz w treningu oficjalnym zanotował dopiero 44. pozycję, po nieudanej czasówce. Jednak w pierwszym wyścigu kwalifikacyjnym Karol zdołał przesunąć się wyżej notując 14. pozycję. Mistrz Polski w DD2 Max jechał bardzo równo i uważnie, nie wdając się w potyczki z rywalami. Niestety, stracił nieznacznie wyjeżdżając na brudną część toru już na początku pierwszego biegu kwalifikacyjnego. Stratę odrobił jednak z nawiązką wyprzedzając ostatecznie kilku rywali.
I wreszcie w wśród najstarszych kierowców, w kategorii DD2 Masters, w której mamy dwóch kierowców w treningu oficjalnym znakomicie zaprezentował się Sławomir Murański. Niefortunnie jednak wykonał manewr wyprzedzania na żółtej fladze podczas walki o pole position i pożegnał się z wysoką piątą pozycją w swojej grupie i trzynastą w klasyfikacji generalnej (został sklasyfikowany dopiero na 44. miejscu). W wyścigu kwalifikacyjnym pojechał z 22. pozycji i w bardzo dobrym stylu, omijając incydent na drugim zakręcie, po 10 okrążeniach zanotował 11. miejsce.
Drugi z Polaków w tej kategorii Tomasz Ferdin w treningu oficjalnym 27. miejsce. W wyścigu kwalifikacyjnym otwierającym walkę uczestniczył w incydencie już na początku rywalizacji i spadł na ostatnia pozycję. Zdołał jednak odrobić kilka miejsc wyprzedzając siedmiu rywali i notując 23. miejsce. Niestety, 10-sekundowa kara za zderzak zepchnęła go na 28. pozycję w klasyfikacji biegu.
We czwartek druga część kwalifikacji. Każdy z zawodników wystąpi w dwóch wyścigach kwalifikacyjnych. Start o 10.40 czasu lokalnego (-1h względem Polski).
fot. Rafał Oleksiewicz (Polski Karting)
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS