
Jonathan Madden i Sławomir Murański wygrali swoje kategorie w Rotax Nordic Challenge 2017. Oprócz trofeów za zwycięstwo w tej nowej międzynarodowej serii otrzymali bilety na finał światowy. Pula polskich „ticketów” wzrosła więc do dziewięciu!
Ostatnia odsłona Rotax Nordic Challenge 2017 rozegrana w Kandavie na Łotwie miała rozstrzygnąć o zwycięstwie w poszczególnych kategoriach serii. Do wygrania były cztery bilety z czego Polacy mieli szansę na trzy. Niestety w kategorii Junior Max biletu w tym sezonie w Nordic Challenge nie było, a szkoda, bo i tu mieliśmy na czele polskiego zawodnika. Piotr Wiśnicki po trzech rundach liderował w klasyfikacji i ostatecznie zajął drugą pozycję.
W najmłodszej kategorii Micro Max i najstarszej DD2 Masters plan został wykonany w stu procentach. Jonathan Madden i Sławomir Murański wygrali rywalizację i otrzymali bilety na finał światowy. Nie udało się Karolowi Jurmanowiczowi, który uplasował się na trzeciej pozycji w klasyfikacji DD2 Max.
W najmłodszej kategorii o bilet i zwycięstwo walczyli Jonathan Madden, drugi z Polaków Jan Jóźwiak oraz Martins Janovskis z Łotwy. Największą szansę miał ten pierwszy i wykorzystał ją perfekcyjnie. Jonathan meldował się na mecie na drugiej pozycji we wszystkich trzech wyścigach finałowych, czym przypieczętował zwycięstwo w klasyfikacji generalnej i zdobył bilet na finał światowy.
Drugi z Polaków mógł przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę w decydującym wyścigu – super finale. Tuż po starcie Jan Jóźwiak objął prowadzenie, ale niestety nie utrzymał go do mety, mijając jej linię na czwartej pozycji. Ostatecznie uplasował się na drugim miejscu.
Niestety Janka nie zobaczyliśmy na podium klasyfikacji generalnej. Fatalne faux-pas przy dekoracji popełnili łotewscy organizatorzy i estoński promotor, którzy błędnie obliczyli punktację. W efekcie nie zaproszono drugiego z Polaków na podium po odbiór trofeum, mimo protestów ze strony ekipy ST-Racing Maranello i taty zawodnika Bartłomieja Jóźwiaka. Organizatorzy przyznali się do błędu poniewczasie, ale nie można było już powtórzyć dekoracji, co uczyniono w kategorii juniorskiej – przerwano dekorację po protestach Polaków i Finów.
W kategorii juniorskiej drugą pozycję w całym cyklu zajął Piotr Wiśnicki. Jeszcze przed decydującą rundą w Kandavie Piotr otwierał klasyfikację generalną z minimalną przewagą, ale po wyścigach na Łotwie nie udało mu się jej utrzymać. W efekcie zajął drugą pozycję w debiucie Rotax Nordic Challenge, co jest sporym sukcesem zawodnika i zespołu Wyrzykowski Motorsport.
Kolejny nasz kierowca, który liczył się w rywalizacji o zwycięstwo, zwycięzca rund Nordic Challenge na Łotwie i na Litwie Sylwester Aleksiejevas, pechowo ukończył super finał, zaliczając tylko 11 okrążeń. W efekcie stracił wiele punktów w klasyfikacji generalnej i ostatecznie uplasował się na 4. pozycji, tuż poza podium. Wygrał Łotysz Matveis Makushins.
Na kolejny bilet dla Polaka liczyliśmy w kategorii DD2 Max. Niezwykle silnie obsadzonej w Nordic Challenge w tym roku. Jednym z jej liderów był mistrz Polski Karol Jurmanowicz, który celował w zwycięstwo w Kandavie i zdobycie „ticketu”. Niestety, ostatecznie zajął trzecią pozycję w klasyfikacji generalnej po pechowym starcie, szczególnie w super finale, gdzie został brutalnie wypchnięty przez jednego z łotewskich rywali. Rywalizację wygrał Łotysz Martins Steinerts, a klasyfikację generalną dwukrotny tryumfator Grand Finals Węgier Ferenc Kancsar.
Następny bilet czekał na zwycięzcę kategorii DD2 Masters, najstarszej kategorii rozgrywek Rotax Nordic Challenge. W łotewskiej stawce mieliśmy trójkę polskich kierowców, Sławomira Murańskiego, Tomasza Ferdina i Macieja Czerwińskiego, a więc Top3 polskich rozgrywek.
Jednym z liderów międzynarodowego Nordika po trzech odsłonach serii był Sławomir Murański, którego celem było zwycięstwo na Łotwie i zgarnięcie kolejnego biletu na finał światowy. Warto wspomnieć, że Sławek rozstrzygnął już praktycznie rywalizację w krajowej serii na swoją korzyść jeszcze przed końcem rozgrywek i był pewny udziału w Grand Finals. Ewentualne zwycięstwo Polaka w Nordic Challenge promowało kolejnego polskiego zawodnika z krajowej serii, wicemistrza.
Plan został wykonany w stu procentach. Murański znakomicie pojechał w wyścigach i ostatecznie zajął drugą pozycję w super finale, co ważne, przed największym rywalem Estończykiem Priitem Seiem, który walczył do końca o zwycięstwo w całym cyklu. A zatem kolejny bilet an finał światowy trafił w ręce Polaka, a więc w Portugalii będziemy mieli dwóch „mastersów”!
Tomasz Ferdin i Maciej Czerwiński, którzy po raz pierwszy ścigali się poza granicami kraju uplasowali się ostatecznie na 6. i 10. pozycji w rundzie, a w klasyfikacji generalnej wśród 20 kierowców zajęli kolejno 10. i 8. pozycję.
Na Łotwie mieliśmy również Polaka wśród kierowców Rotax Max Senior. Był nim Wiktor Żyliński, który podobnie jak dwaj „mastersi” po raz pierwszy rywalizował poza granicami kraju. Wiktor uplasował się na 8. miejscu zamykając stawkę kierowców w swojej kategorii.
Reasumując, z postawy polskich kierowców możemy być zadowoleni. W dwóch z sześciu kategorii Polacy wygrali Rotax Nordic Challenge, w dwóch kolejnych stawali na podium klasyfikacji generalnej. Dwa dodatkowe bilety zdobyte przez Jonathana Maddena i Sławomira Murańskiego powiększyły naszą reprezentację na Rotax Grand Finals do 9 kierowców!
fot. Paweł Surynowicz (Polski Karting)
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS