
Euro Challenge w Genk dobiegło końca. Kart Prix Belgii w kategorii Mini Max zdobył Niemiec Gianni Andrisani, a drugi był Oliwier Pyłka z Uniq Racing. Polak pojechał fenomenalnie w finale wygrywając wyścig. Jednak kara regulaminowa sprawiła, że zajął drugie miejsce.
Oliwier Pyłka był jednym z faworytów belgijskiej imprezy. Wygrał kwalifikacje, ale w prefinale boleśnie odczuł rywalizację z przeciwnikami oraz surowe decyzje sędziowskie. Skracając tor po jednym z incydentów mógł liczyć tylko na dyskwalifikację od ekipy sędziowskiej. Tak też się stało.
W finale młody Polak wystartował zatem z końca stawki. Pojechał na miarę swoich możliwości, notując najlepszy czas wyprzedził wszystkich rywali, ale niestety został ukarany pięcioma sekundami zgodnie z regulaminem za przesunięty przedni zderzak. Uplasował się ostatecznie na drugiej pozycji oddając zwycięstwo niemieckiemu kierowcy Gianniemu Andrisaniemu. Trzecią pozycję zajął również ukarany Holender Kris Haanen.
Startujący w Mini Max Jerzy Spinkiewicz uplasował się w finale na szóstym miejscu. W wyścigu prefinałowym Jerzyk prezentował się nieźle. Zajął trzecią pozycję. Jednak w finale musiał uznać wyższość trójki rywali.
Z kolei Victor Obarzanek, trzeci z zawodników Uniq Racing w tej kategorii, został wykluczony z wyścigu za niebezpieczne zachowanie na torze. Polak zameldował się na mecie na czwartej pozycji w finale, ale wskutek incydentów z jego udziałem rywalizacji nie ukończyła dwójka rywali.
W kategorii Junior Max mieliśmy trzech przedstawicieli. Marcel Surmacz i Piotr Wiśnicki radzili sobie w tej stawce bardzo dobrze. Ostatecznie zajęli pozycje w pierwszej dziesiątce finału. Marcel był 9., a Piotr 10. Trzeci, Sylwester Aleksiejevas uplasował się na 25. pozycji po twardej walce w środku stawki i kilku incydentach, w których uczestniczył.
Za uwagę zasługuje jednak fakt znakomitej postawy Piotra Wiśnickiego w prefinale, w którym młodziutki zawodnik z Żelechowa zanotował największą liczbę wyprzedzeń w wyścigu. Wyprzedził 10 rywali i zajął 14. pozycję startując z 24.
Warto odnotować również wyczyn Marcela Surmacza, którego start w Genk był podwójnym debiutem. Zawodnika z Tarnogrodu po raz pierwszy bowiem zobaczyliśmy w tej europejskiej serii Rotaxa i po raz pierwszy w stawce juniorskiej kategorii.
Wśród juniorów wygrał Holender Tijmen Van Der Helm, który był wyróżniającym się kierowcą całej imprezy.
W rywalizacji seniorów Polacy uplasowali się w drugiej części stawki finałowej. Jakub Greguła był ostatecznie 13. zdobywając na 18 okrążeniach jedną pozycję. Z kolei Mateusz Pyłka uplasował się na 15. miejscu zyskując 5 pól na finałowej mecie.
Najlepsi kierowcy w kategorii Rotax Max Senior w Genk to Belg Noah Roovers, który fenomenalnie wygrał w finale przesuwając się na pozycję lidera z 7. miejsca oraz Brytyjczyk Johnathan Hoggard i zawodnik gospodarzy Felix Warge. Faworyt z Wielkiej Brytanii Jordan Brown-Nutley zanotował 4. pozycję po karze w finale (był trzeci).
W kategorii DD2 Max, w której wystartowali Sławomir Murański i Karol Jurmanowicz, zwyciężył Niemiec Max Fleischmann przed Finem Ville Viiliainenem i Łotyszem Haraldsem Garkaklisem. Trójka uciekinierów z peletonu kierowców rozstrzygnęła podium między sobą, a Polacy finiszowali na 14. pozycji, Karol Jurmanowicz oraz 22. miejscu Sławomir Murański. Ten ostatni klasyfikowany był również w stawce najstarszych kierowców DD2 Masters, w której otarł się o podium zajmując ostatecznie 4. pozycję.
fot. Maciej Spinkiewicz
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS