Orange Kart zaliczył kolejny weekend w sezonie. W radomskich rundach Rotax Max Challenge Poland wystartowali bracia Maksymilian i Aleksander Obstowie. Obaj gościnnie w teamie Bambini Racing. Maks ze zmiennym szczęściem rywalizował w grupie najmłodszych kierowców walczących o punkty. Aleks wystartował w treningach pokazowych. W Radomiu zabrakło Nadii i Flipa Brzechwy.
Z weekendu wyścigowego w Radomiu z pewnością najbardziej zapamiętamy spektakularny i bardzo groźnie wyglądający wypadek z udziałem dwójki kierowców Bambini i F1 Karting. Szymon Szostak najechał z dużą prędkością na stojący gokart Kacpra Rogali w wyniku czego zawodnik teamu Bambini Racing ucierpiał i został przewieziony do szpitala. Maksymilian Obst w tym samym wyścigu również uczestniczył w niezwykle groźnie wyglądającym incydencie. Tuż przed startem, na okrążeniu formującym Maks i …Szymon Szostak również się zderzyli. W incydencie uczestniczyło też kilku innych kierowców. Na szczęście obyło się bez obrażeń.
W obu rundach kategorii Micro Max występujący w Radomiu pod opieką Bambini Racing Maksymilian Obst znakomicie poradził sobie w niedzielnej rundzie. Podobnie jak w Bydgoszczy zajął 11. pozycję w klasyfikacji indywidualnej. Troszkę gorzej było poprzedniego dnia.. kiedy starszy z braci Obstów kończył rywalizację na 16. miejscu. Przypomnijmy, że w rozegranych kilka miesięcy temu, również na torze w Radomiu, rundach Rotaxa kończących sezon Maks zajął dwukrotnie 12. lokatę.
W treningach pokazowych Easykarta 50 uczestniczył w Radomiu Aleks Obst. Młodziutki zawodnik Orange, który nie posiada jeszcze licencji wyścigowej bardzo dobrze radził sobie w grupie treningowej. Z zawodów na zawody prezentuje się coraz lepiej na tle swoich rówieśników.
fot. Rafał Oleksiewicz, Piotr Augustyniak (Polski Karting)
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS