W miniony weekend w Bydgoszczy rywalizowali najstarsi kierowcy serii RokCup. W obu rundach najszybszy okazał się Adrian Marcinkiewicz, lider klasyfikacji generalnej. Drugie miejsce w generalce wywalczył po weekendzie wyścigowym Daniel Zając.
Rywalizacja wśród najstarszych kierowców wkracza w decydującą fazę. Półmetek sezonu, na który przypadł weekend wyścigowy w Bydgoszczy pokazał, że choć lider klasyfikacji generalnej Adrian Marcinkiewicz jest niezwykle szybki i pewnie zmierza po swój pierwszy puchar, to z drugiej strony nic nie jest jeszcze przesądzone. Jego rywalem w wyścigu o trofeum może okazać się Daniel Zając, którego zabrakło na inaugurację, ale który konsekwentnie odrabia straty i zamierza walczyć o zwycięstwo do końca.
W Bydgoszczy Daniel Zając udowodnił, że chce liczyć się w walce o zwycięstwo w całym sezonie. I choć w pierwszej piątkowej rundzie zaliczył dość słabą czasówkę, to w wyścigach konsekwentnie odrabiał stratę do lidera, dwukrotnie meldując się na mecie na drugiej pozycji. W drugim finale różnica pomiędzy nim a Adrianem Marcinkiewiczem wyniosła niewiele ponad dwie dziesiąte sekundy. Wygrał jednak Marcinkiewicz, który zdobył drugą czasówkę, ale w walce o punkty był niepokonany. Mariusz Szymczak, autor pole position musiał zadowolić się najpierw trzecim miejscem w wyścigu numer 1, a później odpadł z rywalizacji tuż po starcie drugiego finału. Podium przypadło więc w udziale Pawłowi Dajewskiemu, który zajmował kolejno czwartą i trzecią pozycję.
Szybko jechał zwycięzca deszczowej rundy ze Starego Kisielina Jacek Pokojowczyk, ostatecznie czwarty w piątkowej klasyfikacji. O kolejne pozycje bili się Tomasz Gryc, Rafał Zeljaś i Sebastian Lotz. Górą był drugi z nich.
Dzień później Marcinkiewicz wyraźnie przyśpieszył zdobywając pierwsze pole do startu w wyścigach. Kolejne najlepsze czasy treningu oficjalnego osiągnęli Daniel Zając i Mariusz Szymczak. To trio zameldowało się na mecie pierwszego wyścigu w identycznej kolejności. Wiarę w sukces odzyskał Mariusz Szymczak, którego od dwójki liderów dzieliły dosłownie setne części sekundy.
W drugim wyścigu finałowym były mistrz stoczył ciekawy pojedynek z Danielem Zającem, pokonując go na ostatnich okrążeniach. Dojechał do mety na drugiej pozycji. Adrian Marcinkiewicz był jednak poza zasięgiem Szymczaka. Czwarte miejsce w obu odsłonach rywalizacji przypadło Rafałowi Zeljasiowi, a kolejne miejsca zajmowali Sebastian Lotz i Paweł Dajewski.
Słabszą dyspozycję w bydgoskich rundach prezentowali tegoroczni debiutanci Ariel Piotrowski i Tomasz Gryc. O ile w poprzednich weekendach wyścigowych potrafili zagrozić najlepszym, o tyle teraz znajdowali się poza pierwszą piątką. Być może miał na to wpływ debiut na torze w Bydgoszczy.
Warto również wspomnieć o pechu Jakuba Dobroszczyka, który weekendu w Bydgoszczy z pewnością nie zaliczy do najlepszych. Zniszczone podwozie w pierwszym wyścigu w piątek pogrzebało szanse na dobry wynik popularnego „Wichury” w bydgoskich zmaganiach. I choć drugiego dnia zajął piąte miejsce w czasówce, nie zdołał wdrapać się na podium zawodów.
Klasyfikacja VII rundy
1. Adrian Marcinkiewicz 75
2. Daniel Zając 60
3. Paweł Dajewski 45
4. Jacek Pokojowczyk 37
5. Rafał Zeljaś 31
6. Tomasz Gryc 29
Klasyfikacja VIII rundy
1. Adrian Marcinkiewicz 75
2. Mariusz Szymczak 56
3. Daniel Zając 52
4. Rafał Zeljaś 39
5. Sebastian Lotz 31
6. Paweł Dajewski 30
Klasyfikacja generalna po VIII rundzie
1. Adrian Marcinkiewicz 513
2. Daniel Zając 400
3. Mariusz Szymczak 364
4. Jacek Pokojowczyk 261
5. Rafał Zeljaś 260
6. Tomasz Gryc 253
7. Sebastian Lotz 251
8. Ariel Piotrowski 215
9. Jakub Dobroszczyk 190
10. Paweł Dajewski 132
11. Igor Łopato 119
12. Grzegorz Zygmunt 87
13. Janusz Gładysz 84
14. Piotr Krudysz 63
15. Piotr Szmidt 4
fot. Rafał Oleksiewicz (Polski Karting)
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS