Niezwykle ciekawą i emocjonującą walką o zwycięstwo poznańskich rund uraczyli nas kierowcy kategorii DD2 Max. Rywalizacja o punkty w klasyfikacji generalnej Max Challenge toczyła się w tle. Natomiast na pierwszym planie rozegrała się walka o bilet na finał światowy, o który kierowcy bili się w decydujących rundach Poland Trophy.
Poznańskie rundy Rotaxa, które obserwowaliśmy w miniony weekend były jednocześnie finałowym spotkaniem w ramach International Rotax Poland Trophy. W kategorii DD2 Max promotorzy zafundowali w tym roku kierowcom niezwykle atrakcyjną nagrodę – bilet na finał światowy, który rozegrany zostanie w listopadzie w portugalskim Portimao. Tor w regionie Algarve po raz kolejny będzie gościł najlepszych zawodników Rotaksa na świecie. Jak się okazało, o bilet walczył jedyny ze ścigających się w gronie Polaków kierowca, który wystartował na tym torze w finale światowym – Kacper Bielecki. Oprócz Bieleckiego walkę o nagrodę podjęło trzech kierowców, Karol Lubas, Karol Jurmanowicz i Łukasz Bartoszuk. Dzięki temu, w Poznaniu mieliśmy znakomite, niezwykle zacięte wyścigi, które pokazały, że stawka o jaką ścigają się kierowcy, wyzwala niesamowite pokłady adrenaliny i determinację wśród walczących.
Poznański weekend rozpoczęła sobotnia czasówka, w której najlepszy czas uzyskał Łukasz Bartoszuk. Tuż za nim uplasowali się Karol Jurmanowicz (+0,189), Karol Lubas (+0,194) i Kacper Bielecki (+0,288). A więc w pierwszych dwóch liniach wystartowali w finale numer 1 wszyscy czterej walczący o bilet kierowcy. Mylił się jednak ten, kto myślał, że pozostali w stawce zawodnicy nie podejmą walki z liderami. Na mecie pierwszego wyścigu w pierwszej trójce zameldował się Mateusz Szuliński, którego wcześniej widzieliśmy w seniorskiej kategorii Max, a który w Poznaniu wystartował w DD2 Max. Jako piąty finiszował Michał Białach, również w dobrej dyspozycji podczas poznańskich wyścigów.
Pierwszy finał padł łupem Karola Jurmanowicza. Z czterosekundową stratą na mecie zjawił się Kacper Bielecki, a czwarty, za Szulińskim zameldował się Łukasz Bartoszuk.
Łukasz Bartoszuk (Wyrzykowski Motorsport).
Drugi sobotni finał był popisem jazdy Łukasza Bartoszuka, który jako pierwszy przekroczył linię mety. Jednak tuż po wyścigu został zdyskwalifikowany za pomoc mechanika na polach przedstartowych w padoku, jeszcze przed startem do wyścigu, ale już w czasie nie dającym możliwości ingerencji w wózek przez inżynierów wyścigowych. Bartoszuk musiał przełknąć gorzką pigułkę i pożegnać się z podium. Dyskwalifikacja, wobec znakomitej postawy jego rywali, praktycznie pozbawiła go szans na walkę o bilet do Portimao. Zwycięstwo w tym wyścigu przypadło Karolowi Lubasowi, który zameldował się na mecie jako drugi, a kolejne miejsca zajęli Kacper Bielecki, Karol Jurmanowicz i Mateusz Szuliński.
Pierwszy dzień zmagań wygrał więc Lubas. Z identyczną liczbą punktów sklasyfikowano Kacpra Bieleckiego, ale zgodnie z regulaminem najwyższy stopień podium należał się zwycięzcy lepiej punktowanego wyścigu.
Karol Lubas (JR Racing).
Niedzielne wydarzenia miały zdecydować kto otrzyma nagrodę na międzynarodowe trofeum oraz kto wzbogaci się o kolejne punkty w klasyfikacji generalnej i stanie na podium VIII rundy Max Challenge.
Trening oficjalny wygrał Karol Jurmanowicz. Kolejne pozycje zajęli Kacper Bielecki i Łukasz Bartoszuk, a Mateusz Szuliński oddzielił Karola Lubasa od pierwszej trójki. W identycznej kolejności kierowcy przyjechali na metę pierwszego niedzielnego wyścigu. Stawkę uzupełnili Ukrainiec Kiryl Biryuk, Michał Białach i debiutant Paweł Sadomski.
Zacięta rywalizacja pomiędzy czołowymi kierowcami spowodowała, że przed ostatnim wyścigiem szanse na zwycięstwo w klasyfikacji miało trzech kierowców. Wygrana była sprawą otwartą dla Jurmanowicza, Bieleckiego i Lubasa, który jeszcze zachował cień szansy. Finał miał niewiarygodny przebieg.
Kacper Bielecki (Bielecki Motorsport).
Świetnie wystartował Bielecki obejmując prowadzenie w wyścigu, ale na trzecim okrążeniu najpierw wyprzedził go Bartoszuk, by za chwilę stracić pozycję lidera na rzecz Jurmanowicza. Gdy chwilę później kierowcy wjechali na prostą startową Karol Jurmanowicz został zahaczony przez Bartoszuka i ratując się przed wypadnięciem z toru wykonał tzw. „altonena”, czyli obrót o 360 stopni, włączając się ponownie do rywalizacji i tracąc zaledwie trzy pozycje! Manewr został wykonany przy dużej prędkości, a całość wydarzenia zarejestrowały kamery Polskiego Kartingu transmitującego przebieg rywalizacji na żywo (zapis wideo tego zdarzenia poniżej).
Liderem był już wówczas Karol Lubas, który wykorzystał zamieszanie na prostej startowej i objął prowadzenie. Nie na długo, bowiem chwilę później ponownie zaatakował Bartoszuk, który pozycji lidera nie oddał już do końca. Jako drugi finiszował Lubas, a trzeci na mecie zjawił się Mateusz Szuliński, który o włos wyprzedził Kacpra Bieleckiego. Bielecki został jednak ukarany przez sędziów dziesięcioma karnymi sekundami za uderzenie Jurmanowicza i zajął ostatecznie piątą pozycję. Czwartym kierowcą finału został zatem Kiryl Biryuk.
Kontrowersje na padoku wzbudziła decyzja sędziów odnośnie zdarzenia na prostej startowej, gdy Karol Jurmanowicz wykonał „altonena”. Obyło się bez kary dla Łukasza Bartoszuka za uderzenie rywala, a sędziowie potraktowali to jako incydent wyścigowy, w którym winę za całą sytuację wziął na siebie …Jurmanowicz (awaria silnika spowodowała, że kierowca zwolnił na prostej startowej i został zahaczony przez jadącego z tyłu kolegę z zespołu). Miało to znaczenie przy tworzeniu klasyfikacji końcowej wyścigu. Decyzja sędziów spowodowała, że zostało utrzymane status quo klasyfikacji na mecie. Łukasz Bartoszuk zajął pierwsze miejsce, drugi był Karol Lubas, a trzeci Mateusz Szuliński. W przypadku dziesięciosekundowej kary dla lidera wyścig wygrałby Lubas i to on, a nie ostatecznie Jurmanowicz, zdobyłby promocję na finał światowy w Portugalii.
Szósta pozycja w ostatnim biegu przypadła w udziale Karolowi Jurmanowiczowi, który dzięki zwycięstwu Bartoszuka i swoim 22 punktom wygrał klasyfikację International Rotax Poland Trophy. Kolejne miejsca zajęli Paweł Sadomski i Michał Białach, którego spotkał pech i ostatniego wyścigu nie ukończył.
Rywalizacja DD2 Max w Poznaniu (wyścigi były łączone z klasą Masters) była niezwykle interesująca i wyrównana. Prawdziwa kartingowa uczta. Miejmy nadzieję, że podobnie będzie wyglądała ostateczna rozgrywka w Radomiu, a po drodze mamy również nie rozstrzygniętą jeszcze walkę w mistrzostwach Polski w tej kategorii.
Karol Jurmanowicz (Wyrzykowski Motorsport).
Klasyfikacja VII rundy
1. Karol Lubas 60
2. Kacper Bielecki 60
3. Karol Jurmanowicz 57
4. Mateusz Szuliński 42
5. Michał Białach 33
6. Kiryl Biryuk 29
Klasyfikacja VIII rundy
1. Łukasz Bartoszuk 66
2. Karol Lubas 51
3. Mateusz Szuliński 45
4. Karol Jurmanowicz 45
5. Kacper Bielecki 42
6. Kiryl Biryuk 36
Klasyfikacja generalna po VIII rundzie
1. Łukasz Bartoszuk 444
2. Karol Jurmanowicz 410
3. Karol Lubas 403
4. Kacper Bielecki 371
5. Michał Białach 238
6. Kiryl Biryuk 187
7. Wiktor Borowiak 124
8. Patryk Szczerbiński 92
9. Mateusz Szuliński 87
10. Wiktoria Pankiewicz 77
11. Paweł Sadomski 54
fot. Łukasz Iwaniak (Media4U), Rafał Oleksiewicz (Polski Karting)
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS