Za nami mistrzowski weekend wyścigowy w angielskim Brandon. Na torze PF International wystartowało 250 zawodników z całego świata. Wśród nich byli również Polacy, którzy ścigali się w dwóch kategoriach.
W kategorii OK wystartowali Jakub Rajski (CRG) i Maksymilian Rafalik (KRZ Motorsport). W kategorii juniorskiej OKJ pojawili się wspierany przez Orlen Borys Łyżeń (Sodikart), Kacper Rajpold i Oskar Gałan (obaj Koski Motorsport), Remigiusz Samczyk (Fusion Motorsport), Klara Kowalczyk (Ricky Flynn Motorsport) oraz Bruno Gryc (Ward Racing).
W seniorskiej OK pole position padło łupem brytyjskiego asa Joe Turneya, który był jednym z głównych faworytów do zwycięstwa w mistrzostwach. Świeżo upieczony mistrz Europy stawał już na podium mistrzostw świata, ale nigdy wcześniej nie zdobył upragnionego tytułu. Miniony weekend był niezwykłą szansą, by zapisać się w historii. Turney miał chrapkę na tytuł mistrzowski, ale szansy nie wykorzystał, a tytuł zdobył jeden z jego rodaków, podobnie jak w roku 2020, kiedy ustąpił tylko Callumowi Bradshawowi. I znów Turneyowi przypadł tytuł wicemistrzowski. Całe podium mistrzostw świata zdominowali Brytyjczycy. Pierwsze miejsce zajął Ethan Jeff-Hall z CRG, drugi był Joe Turney ścigający się w barwach Kart Republic, a trzeci Matthew Higgins z teamu Enegry.
Polacy zaczęli od dalekich pozycji w czasówce. Maksymilian Rafalik był 94., a Jakub Rajski 96. W heatach kwalifikacyjnych radzili sobie poniżej oczekiwań. Jakub Rajski nie zdołał awansować po eliminacjach plasując się na 86. pozycji. Maks Rafalik zajął po heatach 69. pozycję, ale w super heacie odpadł na pierwszym kółku.
W finale OK Junior wystartowało za to trzech Polaków. Borys Łyżeń, Kacper Rajpold i Bruno Gryc pojechali w decydującym o mistrzostwie świata wyścigu. Polacy jednak nie zapiszą go do najbardziej udanych. Dwóch z nich nie ukończyło rywalizacji odpadając bardzo szybko. Borys Łyżeń na drugim okrążeniu wskutek uderzenia rywala, Kacper Rajpold nieco wcześniej na pierwszym kółku, jako jeden z pierwszych w rywalizacji. Na placu boju pozostał Bruno Gryc, który szczęśliwie osiągnął metę mijając ją na 18. pozycji, ale po weryfikacji kar był 16. Oznacza to, że przesunął się względem startu aż o 20 miejsc.
Pozostali polscy zawodnicy nie osiągnęli finału. Najbliżej była Klara Kowalczyk, która przeszła przez eliminacje (P55), ale udział w wydarzeniu zakończyła na super heacie (P45). Oskar Gałan w eliminacjach zajął 110. miejsce, a Remigiusz Samczyk 114.
Wygrał zawodnik teamu Prema Racing Brytyjczyk Kenzo Craigie, tuż przed swoim teamowym kolegą, Australijczykiem Jamesem Anagnostiadisem. Trzecią pozycję zdobył Rocco Coronel z Holandii, który wskoczył na „pudło: po dyskwalifikacji Nicklasa Schauflera.
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS