Polski zespół Project Racing wystartuje w najbliższą sobotę w drugiej odsłonie Prokart Nederland. Polacy wystąpią w zmienionym składzie.
W miejsce Adama Szurpita pojedzie w Emmen Holender Raymond Vis. Czy będzie to tylko jednorazowy epizod z polskim zespołem, okaże się po zawodach. Tymczasem Polacy w pierwszej rundzie nie ukończyli wyścigu z powodu awarii. Zaliczyli 141 okrążeń wyścigu endurance na torze w Venray.
W Emmen polska drużyna pojawi się na torze wcześnie rano. Kwalifikacje odbędą się o 10.20, a pierwszy sprint o 10.35. Wyścig główny endurance rozpocznie się o 12.30 i potrwa 4 godziny. Po zakończeniu poznamy zwycięzców.
O inauguracyjne zawody pytamy kapitana zespołu Sebastiana Plotnika.
Co się wydarzyło, że nie mogliście kontynuować wyścigu?
Może zabrzmi to banalnie, ale urwała się śruba trzymajaca koło. Niestety nie mieliśmy odpowiedniego zamiennika. Co było bezpośrednia przyczyną, nie jestem teraz w stanie stwierdzić.
Inauguracja serii już za nami. Czy zaszły jakieś zmiany?
Tak, zaszły zmiany w zespole. Z zespołu odszedł nasz najmłodszy kierowca – Adam Szurpit. W najbliższej rundzie w Emmen, za niego pojedzie holenderski kierowca – Raymond Vis. W obecnej chwili nie mamy stałego trzeciego kierowcy.
Jaki macie plan na najbliższą rundę? Plan minimum i maksimum.
W tym sezonie stawiamy na rozwój i naukę, więc nasz cel na Emmen to ukończenie wyścigu i zrealizowanie strategii zespołu. Poznajemy również Pro Karta i jego możliwości, więc ciężko jest mówić w tym momencie o celach w postaci konkretnych wyników – na pewno chcemy być jak najwyżej w klasie Fun.
Jak wyglądają te zawody z perspektywy kierowcy?
Każda runda rozpoczyna się od krótszego treningu, potem kwalifikacje do sprintu, sprint, długi trening godzinny i przygotowania do wyścigu endurance – w tym również kwalifikacje. Z racji, że większość torów dla nas jest nowa, pierwszy trening dzielimy na każdego kierowcę, tak aby każdy kierowca mógł poznać tor. Sprinty nie mają prowadzonej klasyfikacji sezonu, więc do nich podchodzimy treningowo, bo najważniejszy jest wyścig endurance. W kwalifikacjach wystawiamy najszybszego kierowcę w zespole na podstawie uzyskanych czasów z treningów. W wyścigu głównym jedziemy już według strategii, zgodnej z wymaganą minimalną ilością pit stopów. W zależności od wyścigu jeden kierowca może zaliczyć jeden długi stint około 1,5h a pozostali po dwa krótsze stinty, podczas wyścigu kierowcy również pomagają przy czynnościach serwisowych typu ściąganie i zakładanie obciążeń do gokarta.
Każdy może dołączyć do zrzutki na „Rozwój polskiego zespołu kartingowego w Holandii”
fot. Frank De Haas / Pro Kart Nederland
© ℗ Wszelkie Prawa Zastrzeżone
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS