Coraz częściej dyskutuje się o sytuacji kartingu międzynarodowego i najbardziej prestiżowych serii, których rozgrywki planowane są po ustaniu ogólnoświatowej epidemii. Ważny głos w tej dyskusji zabrał na łamach włoskiego magazynu Vroom szef jednego z najlepszych teamów Ricky Flynn.
Najbardziej dotkniętym epidemią krajem w Europie są Włochy, a szczególnie jej północne regiony, stanowiące świątynię międzynarodowego kartingu. To właśnie tam znajdują się najważniejsze fabryki sprzętu kartingowego, i to właśnie tam jest kilka znaczących torów. Trudno jest dzisiaj określić czas, w którym wszystko wróci do normy, a zwłaszcza sposób rozgrywania zawodów po ustaniu epidemii koronawirusa. Jak napisał włoski magazyn Vroom, kartingowy padok kwestionuje decyzje FIA, która nadal nie wie, co się wydarzy w przyszłości.
Włoski Vroom pyta o opinię szefa Ricky Flynn Motorsport, jednego z najlepszych teamów kartingowych na kartingowym padoku międzynarodowym, niezwykle wpływowego Brytyjczyka Rickego Flynna. Angielski inżynier udzielił gazecie zaskakującej wypowiedzi.
– Naprawdę mam nadzieję, że możemy zacząć od nowa w maju lub przynajmniej czerwcu. Jeśli do tego dojdzie powinniśmy być w stanie ukończyć wszystkie wyścigi do końca roku – mówi włoskiej gazecie Ricky Flynn. I zaznacza jednocześnie, że nie widzi problemu w rozgrywaniu zawodów za zamkniętymi drzwiami, bo takie były pierwotnie zalecenia włoskich władz w początkowej fazie epidemii. Flynn w zaskakujący sposób komentuje kolejny ewentualny warunek rozgrywania kartingowych imprez, a mianowicie okrojenia do minimum liczby członków każdego teamu występującego w zawodach.
– Ograniczenie personelu teamów jest niemożliwe, ponieważ każdy członek zespołu pełni w teamie odpowiednią rolę i musi wykonać zadanie, które stawia przed nim team podczas weekendu wyścigowego.
Źródło: Vroom Karting Magazine
fot. FIA Karting Youtube
© ℗ Wszelkie Prawa Zastrzeżone
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS