
Maciej Hamera, jedyny Polak, który zwyciężył w rundzie prestiżowej Super One Series wystartował ponownie na torze w Rowrah. Tym razem kierowca 303 Squadron ścigał się w British Kart Championships, ale Bestia Północy, jak kierowcy nazywają tor w Rowrah, tym razem nie była łaskawa dla Polaka.
W ostatni weekend maja jedyny Polak reprezentujący 303 Squadron Team wystartował w drugiej rundzie mistrzostw Wielkiej Brytanii MSA British Kart Championship na torze Rowrah na północy Anglii. Impreza zgromadziła na starcie 122 kierowców serii Rotax, a w klasie Junior Max wystąpiło 41 kierowców, niektórzy z czołówki europejskich pucharów.
Wyścigi zaczęły się dla Maćka bardzo dobrze, bo w oficjalnych treningach notował czasy w okolicach pierwszej dziesiątki. Podobnie w oficjalnej czasówce. Maciek pojechał znakomicie i ukończył swoje kwalifikacje z 11. czasem, zostawiając w tyle kierowców z dużych europejskich zespołów.
Niezłe występy w mokrych heatach dały Maćkowi ostatecznie 17. pole startowe do pierwszego finału. W najważniejszych wyścigach weekendu Rowrah pokazała swoje prawdziwe oblicze. Niesamowite zmiany pogody i ulewny deszcz, podczas obu finałów całkowicie przemieszały stawkę. Niestety Hamera „poległ” w nierównej walce z Bestią Północy. Nie udało mu się przełożyć silnej pozycji wyjściowej na ostateczny wynik.
Dodatkowo problemy techniczne z ustawieniem silnika na całkowicie odmienne warunki w finałach, pogrzebały szanse na walkę w czołówce.
Ostatecznie kierowca Dywizjonu 303 uplasował się w pierwszym wyścigu na 27.pozycji (-P10), w drugim finiszował na 31. miejscu (-P11). Wyścigi padły łupem Kaia Huntera z teamu DHR.
Przypomnijmy, że Maciej Hamera tydzień wcześniej w swoim debiucie na „Bestii” wygrał jako pierwszy polski kierowca rundę Super One Series w kategorii Rotax Junior Max.
fot. 303 Squadron Team
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS