Rotax Grand Finals po raz pierwszy otworzył swoje rozgrywki dla najmłodszych zawodników. Kategoria Mini Max po raz pierwszy w historii rywalizowała na tej największej na świecie imprezie serii Rotax. Wśród kierowców Mini wystąpił mistrz Polski i zdobywca pucharu Marcel Kuc.
Marcel zwyciężył w tym sezonie w obu pucharowych seriach w Polsce. Zdobył też mistrzostwo w kategorii Mini Rok. Wybrał jednak start w finale światowym Rotax Grand Finals, największej imprezie świata dla kierowców tej serii. Nasz młody mistrz nie miał łatwego startu w GF, ale poradził sobie z rywalami znakomicie. Ostatecznie zakończył imprezę na 9. pozycji na świecie będąc jednocześnie czwartym Europejczykiem wielkiego finału.
Ze startem młodziutkiego nowowiśniczanina w Rotax Grand Finals wiązaliśmy spore nadzieje. Marcel jako mało kto potrafi znakomicie odnaleźć się w wielkim imprezach. Miał już na koncie zwycięstwo w Eurofinale Rotaxa dwa lata temu, kiedy to bez większych problemów pokonał europejską czołówkę. Teraz mieliśmy nawet nadzieję, że poradzi sobie z rywalami z całego świata. Niestety, zaczęło się od pechowej czasówki, kiedy to sympatyczny zawodnik z Polski zajął odległą 25. pozycję. O wyższe musiał walczyć w wyścigach kwalifikacyjnych. Udało się połowicznie, bo najpierw pokonał aż 19 rywali przyjeżdżając na metę na 6. pozycji, a później uplasował się na 20. miejscu po karze za naruszony zderzak.
W prefinale Marcel Kuc znów pokazał na co go stać. Zameldował się na mecie jako 9. zawodnik, ale znów otrzymał 10-sekundową karę za zderzak. W myśl nowych przepisów organizatorzy rozgrywek kartingowych wprowadzili obostrzenia dotyczące rywalizacji na torze. Karting przestał być konkurencją kontaktową. Nowe zderzaki zamontowane w wózkach są ruchome. Każde uderzenie powoduje przesunięcie się przedniego zderzaka w pozycję inną niż startowa. A to jest automatycznie karane.
Wielki finał nasz kierowca zakończył na bardzo dobrej 9. pozycji. Po raz trzeci podjął próbę wbicia się z końca stawki do jej czołówki. Tym razem się udało. Pierwsza dziesiątka. Choć tuż po wyścigu mina młodziutkiego Polaka nie zdradzała zadowolenia – Marcel jest niezwykle ambitnym sportowcem, bardzo wysoko ustawia sobie poprzeczkę – to już kilkanaście minut później był zadowolony. Dziewiąte miejsce na świecie w tak międzynarodowym i doborowym towarzystwie – startowali kierowcy z 27 państw świata – okazało się świetnym wynikiem.
Marcel Kuc był naszym jedynym przedstawicielem w kategorii Mini Max. Bilet na finał światowy wywalczył sobie zwyciężając w Rotax Max Challenge Poland. W czterech wyścigach włoskiego Grand Finals wyprzedzał łącznie prawie 50 razy mijając w trakcie rywalizacji 44 rywali. To znakomita statystyka Polaka, którą pochwalić się mogło niewielu zawodników.
Rywalizację kategorii Mini Max wygrał fantastycznie jadący w finale reprezentant RPA Jayden Els. To taki południowoafrykański Marcel Kuc, który przebijał się na prowadzenie z 12. pozycji. Drugie miejsce zajął Kanadyjczyk Thomas Nepveu, a trzeci był Luka Nurmi, którego znamy z udziału w kilku międzynarodowych imprez z udziałem Polaków, między innymi Rotax CEE. Kolejne pozycje zajęli Francuz Victor Bernier i Ziggy Kermanshahchi z Emiratów Arabskich.
Klasyfikacja finału Mini Max, Rotax Grand Finals
1. Jayden Els RPA, +P11
2. Thomas Nepveu CAN, +1.064, +P10
3. Luka Nurmi FIN, +1.274, +P4
…
9. Marcel Kuc POL, +7.107, +P11
fot. Łukasz Iwaniak (Media4U)
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS