Marcel Surmacz, mistrz Polski kategorii Mini Max zadebiutował w międzynarodowej serii BNL. Pierwsza runda odbyła się w belgijskim Genk. To kolejna impreza BNL w tym roku. W marcu na tym samym torze rozegrano BNL Kick-Off, czyli otwierający sezon weekend wyścigowy.
Oprócz Marcela Surmacza w zawodach w Genk widzieliśmy również dwójkę „etatowych” polskich kierowców, którzy regularnie startują w belgijskich imprezach kartingowych. To Filip Wójtowicz i Ayrton Walczak. Obaj wystartowali w kategorii seniorskiej.
Marcel Surmacz, który po raz pierwszy wystąpił w tym cyklu, znakomicie poradził sobie w stawce 22 zawodników kategorii Mini Max. Mistrz Polski występujący w barwach węgierskiego teamu KMS zajął ostatecznie 6. pozycję, ale w niedzielnym zestawieniu „dayresult” był 3! Niedziela była znacznie lepsza w wykonaniu młodego Polaka, który najwyraźniej potrzebował czasu, by zapoznać się z nowym dla siebie torem.
Surmacz dobrze rozpoczął weekend notując piątą pozycję w sobotniej rozgrzewce. Później było trochę słabiej, bo w treningu oficjalnym uzyskał dopiero 13. czas i ruszył do pierwszego wyścigu z siódmej linii. Ale w drugim sobotnim wyścigu zanotował piątą pozycję.
W niedzielnej czasówce zajął dziewiąte miejsce i do pierwszego finału ruszył z piątej linii startowej. Zanotował bardzo dobry wynik przyjeżdżając na metę jako czwarty kierowca w stawce. W kolejnym wyścigu uplasował się na piątym miejscu i te wyniki dały mu trzecią pozycję w zestawieniu niedzielnym. W połączeniu z wyścigami z soboty Marcel Surmacz uzbierał 173 punkty i zajął w klasyfikacji indywidualnej całej rundy szóste miejsce.
Dwaj polscy seniorzy występujący w kategorii Rotax Max, Filip Wójtowicz (DFK Racing) i Ayrton Walczak (Pex Racing Team) zajęli odpowiednio 9. i 20. pozycję w rundzie. W kategorii wystąpiło 34 kierowców z 10 krajów. Lepszy wynik uzyskał Filip Wójtowicz, który w obu wyścigach finałowych uplasował się na 12. pozycji. Seniorzy mieli jednak więcej wyścigów niż kategoria Mini. Każdego dnia rozegrali po dwa biegi kwalifikacyjne i wyścig finałowy. Ayrton Walczak w finałach obu dni zajmował 16. i 23. miejsce.
Dla Filipa Wójtowicza I runda tegorocznego BNL była kolejnym występem w tej międzynarodowej serii. Polak na stałe mieszkający w Belgii zanotował najpierw dobrą 6. czasówkę w treningu oficjalnym, a w wyścigach kwalifikacyjnych pierwszego dnia uplasował się na 10. pozycji.
Dzień później w jednym z biegów również był 10., a w drugim przyjechał na metę na 9. pozycji. W obu finałach zajmował 12. miejsce. Ostatecznie uplasował się na 9. miejscu w klasyfikacji indywidualnej.
Z kolei Ayrton Walczak rozpoczął od 20. pozycji w sobotniej czasówce. W wyścigach pierwszego dnia radził sobie bardzo dobrze zyskując w każdym z nich po kilka pozycji. W pierwszym zanotował 10. miejsce, w drugim był 12. W finale w sobotę zameldował się na mecie na 16. miejscu. W pierwszym niedzielnym wyścigu Ayrton zaliczył tylko 6 okrążeń, w kolejnym wykonał kilka wyprzedzeń notując 11. miejsce. Natomiast w finale zameldował się na mecie na 19. pozycji po starcie z 25. miejsca. W klasyfikacji indywidualnej zajął 20. miejsce.
W poszczególnych kategoriach zwycięstwa w Genk zaliczyli Holender Dani van Ruithen (Micro Max), Belg Kobe Pauwels (Mini Max), Holender Leroy Jagesar (Junior Max), Turek Berkay Besler (Rotax Max) i Szwajcar Kevin Ludi (DD2 Max). Kolejna runda BNL odbędzie się we francuskim Ostricourt w pierwszych dniach lipca.
fot. Michael Melis (Kartphoto.com)
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS