W inauguracyjnej rundzie Central Eastern Europe Rotax Max Challenge zobaczyliśmy 19 polskich kierowców. Czterech z nich wystartowało w seniorskiej kategorii Max. Oprócz Łukasza Bartoszuka, Wojciecha Garbacza i Michała Stępińskiego wreszcie zobaczyliśmy Macieja Chrupka. Najlepsze miejsca jednak wywalczyli Michał Stępiński i Łukasz Bartoszuk.
Maciej Chrupek, który zdecydował się na starty jedynie w zagranicznych seriach rozpoczął sezon węgierską rundą Rotax Max Challenge CEE. Najszybszy w ostatnich latach w juniorskiej kategorii w Polsce Chrupek rywalizował ze zmiennym szczęściem. W pierwszym wyścigu jego gokart uległ awarii, w drugim finiszował za Michałem Stępińskim i Łukaszem Bartoszukiem. Kierowca z Gdańsk, chcąc myśleć o dobrej jeździe w Euro Challenge, musi jechać szybko w takich zawodach jak CEE. W europejskiej rywalizacji będzie jeszcze trudniej.
Tymczasem równą i szybką jazdę na Pannonii prezentował drugi nasz „eksportowy” senior Michał Stępiński. W ostatniej chwili dołączył do ekipy Uniq Racing na Węgrzech i wystartował w inauguracyjnej rundzie CEE. Stępiński w obu wyścigach finiszował na piątym miejscu, co jest miłą niespodzianką, bowiem po niezbyt udanym starcie we francuskim Salbris, znów zobaczyliśmy szybkiego i opanowanego kierowcę z Warszawy. Michał przyzwyczaił nas do takiej jazdy w ubiegłym sezonie, kiedy zaliczał się do ścisłej czołówki juniorów. Miejmy nadzieję, że zobaczymy go jeszcze w polskim Rotaksie w tym roku, choć Stępiński przekonuje, że bardziej ceni sobie europejską rywalizację.
Łukasz Bartoszuk, który w Polsce jest bezapelacyjnie najszybszym seniorem, na Węgrzech również pokazał pazur. O ile jednak łączony start w dwóch kategoriach w kraju był dla Bartoszuka prosty, lekki i przyjemny, o tyle w węgierskiej rundzie CEE nie było już tak różowo. Warszawianin jechał bardzo szybko, ale już po czasówkach okazało się, że tuż przed nim plasują się utytułowani i jeszcze szybsi rywale. Turecki kierowca Berkay Bessler, którego przed dwoma laty oglądaliśmy na podium CIK-FIA Karting Academy Trophy, jego kolega z zespołu Daniel Machacek oraz kolejny Austriak Mick Wishofer wyprzedzili Bartoszuka w treningu oficjalnym. Było jasne, że aby myśleć o pozycji w pierwszej trójce Bartoszuk musi zaatakować już na początku pierwszego wyścigu. Niestety zakończyło się wizytą poza torem i ostatecznie 11. pozycją. W kolejnym finale Bartossuk finiszował już jako czwarty, ale nie zdołał wyprzedzić trzeciego Nikiego Kresse i ostatecznie znalazł się poza podium.
Czwartym Polakiem wśród seniorów był Wojciech Garbacz. Uplasował się najniżej w całej czwórki, ale w pierwszym wyścigu pokazał pełnię swoich umiejętności. Startując z 16. pozycji przyjechał na metę 9. W drugim finale niestety stracił kilka oczek i ostatecznie zakończył zawody na 14. pozycji. Garbacz, który w Starym Kisielinie jechał naprawdę szybko, na Węgrzech nie mógł się przełamać. Miejmy nadzieję, że w kolejnych zawodach CEE zaprezentuje się równie dobrze jak na inaugurację polskiego sezonu.
Finał 1
1. Mick Wishofer AUT
2. Daniel Machacek AUT +3.239
3. Berkay Bessler TUR +3.504
4. Niki Kresse AUT +3.834
5. Michał Stępiński POL +7.130
6. Fodor Árpád HUN +13.301
…
9. Wojciech Garbacz POL +22.140
11. Łukasz Bartoszuk POL +23.376
Maciej Chrupek POL – DNF
Finał 2
1. Mick Wishofer AUT
2. Berkay Bessler TUR +0.483
3. Niki Kresse AUT +1.566
4. Łukasz Bartoszuk POL +7.280
5. Michał Stępiński POL +8.262
6. Maciej Chrupek +9.274
…
14. Wojciech Garbacz POL +34.001
fot. Joanna Lenart (Polski Karting)
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS