W miniony weekend we włoskim Sarno swoje rozgrywki zakończyła prestiżowa seria WSK Super Master, w której polski kierowca Karol Basz walczył o zwycięstwo. Niestety po trzech znakomitych weekendach Polaka, na podneapolitańskim torze nie udało się przypieczętować zwycięstwa.
– Mam mieszane odczucia po zakończeniu WSK Super Master Series – powiedział po wyścigowym weekendzie Karol Basz. – Z jednej strony mieliśmy szansę na zwycięstwo więc nie można być w pełni zadowolonym, a z drugiej druga pozycja w tak prestiżowym cyklu jak WSK Super Master Series jest fantastycznym wynikiem.
Basz zaliczał się w tym roku do najszybszych kierowców WSK. Rozpoczynając tegoroczny sezon w nowynm zespole Kosmic Racing zastanawialiśmy się nad formą najlepszgo polskiego kierowcy. Basz nie zawiódł i w pierwszych tygodniach roku znakomicie prezentował się na kierownicą nowego wózka. Wygrał WSK Gold Cup, był drugi w WSK Champions Cup. Zanotował świetne występy w Master Series, wybijając się na pozycję lidera cyklu.
W ostatniej, finałowej rundzie cyklu, która odbyła się w Sarno pod Neapolem Karol Basz walczył o drugie tegoroczne zwycięstwo w WSK. Szansa była duża, ale i konkurencja niesamowicie silna.
Podczas wyścigów kwalifikacyjnych Basz dwukrotnie przyjezdżał w ścisłej czołówce. Zdołał wywalczyć drugą linię startową przed ostateczną rozgrywką i do walki w przed finale startował z trzeciej pozycji.
O tym, jak zażarta walka była w dwóch decydujących wyścigach, pokazał już pierwszy z nich, przed final sarneńskich zawodów. Tuż po starcie Basza zaatakował jadący tuż za Polakiem Włoch Leonardo Lorandi i nasz kierowca opuścił tor. Efekt? 12. miejsce przed startem do finału.
W finale Karol podjął walkę o zwycięstwo, lecz Nicklas Nielsen, który był również pretendentem jechał niezwykle szybko i zadanie wydawało się karkołomne. Polak jednak ruszył do przodu i był bardzo blisko wykonania planu. – Startowałem z dwunastej pozycji, a na metę przyjechałem jako czwarty. Niestety, nie udało mi się dogonić Nielsena, który był drugi (Basz musiał przyjechać przed Nielsenem – red). Nawet te 10 sekund kary, które otrzymałem od sędziów nie miały znaczenia, bowiem i tak przyjechałem za Nielsenem.
Ostatecznie Basz zajął drugą pozycję w klasyfikacji generalnej, tuż za Duńczykiem, który wygrał WSK Super Master Series. Szkoda, ale druga pozycja to również wielki sukces, który stawia Basza w gronie najlepszych kierowców. W tym sezonie w Europie liczą się właśnie Nielsen i Basz i to oni odgrywają kluczowe role w kategorii KF.
– Szkoda, że pojawiły się problemy, jednak nie było to zależne ode mnie. W tym roku czeka nas jeszcze wiele startów, więc musimy się postarać ich uniknąć. Wiemy, że mamy odpowiednie tempo by walczyć o najwyższe lokaty, zatem liczę, że już podczas kolejnych zawodów uda się ponownie zawitać na podium – czytamy w oficjalnym komunikacie Karola Basza.
Będziemy trzymać kciuki za najlepszego polskiego kierowcę. Pamiętajmy również o tych, którzy aktywnie wspierają karierę Karola Basza. To RallyShop.pl, Ilmio, R8 Motorsport, Euro Part.
fot. Alexandros Vernardis (TheRaceBox)
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS