
Polscy kierowcy od wielu lat stanowią prawdziwą awangardę w rywalizacji CEE Rotax Max Challenge.
Tegoroczny sezon rozpoczęli znakomicie. Trzech z nich stanęło na najwyższym stopniu podium inauguracyjnej rundy tej europejskiej serii we włoskim Jesolo.
Dawid Maślakiewicz (46Team) wygrał DD2 Max, Kiryll Biryuk (46Team) DD2 Masters, a Jan Woźniak (Bambini Racing) rywalizację kategorii Micro Max. Dodatkowo Tymoteusz Pięta (KRK Racing) zaliczył drugi stopień podium wśród najmłodszych kierowców. Pierwsza runda Rotax Central Eastern Europe Max Challenge zwiastuje powrót do najlepszych lat startów polskich zawodników w CEE.
Za nami pierwsza odsłona serii Rotax Central Eastern Europe Max Challenge, choć doskonale pamiętamy ubiegłotygodniowy Bonu s Cup w tym samym miejscu, a więc we włoskim Jesolo. W zawodach wystartowało 174 kierowców Rotax, w tym 27 polskich zawodników. A więc frekwencyjnie również nawiązujemy do najlepszych polskich czasów w CEE.
W Jesolo mogliśmy być spokojni o najszybsze kategorie biegowe, bowiem nasi kierowcy należą do najbardziej doświadczonych. Dawid Maślakiewicz w roku ubiegłym zajął drugie miejsce w wyścigu finałowym Grand Finals (po karze za zderzak uplasował się niżej), a Ukrainiec Kiryll Biryuk, startujący w Polsce od wielu lat, również jest niezwykle doświadczony i ma na swoim koncie sporo pozycji na podium DD2 Masters. Nie było więc zaskoczeniem, gdy obaj kierowcy powtórzyli pierwsze pozycje w swoich kategoriach z Bonus Cup.


W DD2 Max po Dawidzie Maślakiewiczu, który zdobył P1, pozostali Polacy uplasowali się na Victor Wojtan (46Team) P6, Artur Widera (JR Racing) P12 i Jan Frost (46Team) P13.
W kategorii Micro Max Polacy również byli niepokonani i należeli do grona najszybszych. Jan Woźniak (Bambini Racing) P1 i Tymoteusz Pięta (KRK Racing) P2 stanęli na podium, a Franciszek Malik (KRK) zajął 6. pozycję, Maksymilian Raczkowski (KRK) 7., a Kacper Szczytowski (JR Racing) 11.
Wśród Miniaków Teodor Śródka-Mikiciuk (Supersonic Racing) zanotował 9. pozycję, jego teamowy kolega Ignacy Jaroszewicz był 12., Jakub Copiuk (JR Racing) 13., a debiutujący w tej kategorii Miłosz Begiński (46Team) zajął 24. miejsce w zawodach.
Lepiej poszło juniorom, choć jedynie Aleksander Rogowski (KRK Racing) zdołał wejść do pierwszej dziesiątki, zajmując piąte miejsce. Wojciech Kapusta (KRK Racing) był 12., Vincent Zarajczyk (Blue Racing) 18., Michał Zając (SM Racing) 19., a Milan Skoneczny (Wyrzykowski) 23.
Najliczniejszą reprezentację mieliśmy w kategorii seniorskiej Senior Max. Ale niestety, tym razem obyło się bez ścisłej czołówki, bo i konkurencja byął wielka. W seniorskim Max wystartowało niemal 70 kierowców, a więc frekwencyjnie stawka godna Grand Finals. Patryk Michalik (JR Racing) uplasował się na 15. miejscu w zawodach, Kacper Sitko (46Team) był 20., Piotr Borowczyk (Ernst Racing) 27., Alan Kluza (JR Racing) 30., Tymon Trynka (KRK) 33., Szymon Majewski (JR Racing) 39., Ksawery Lizak (46Team) 49., a Phillip Haeber (JR Racing) dopiero 54.
Na kolejne zawody z cyklu CEE Rotax Max Challenge musimy poczekać kilka tygodni. Odbędą się na Słowacji w połowie kwietnia.
fot. Jakub Rovny (race.sk)
© ℗ Wszelkie Prawa Zastrzeżone
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS