Luca Corberi stoi w obliczu potencjalnego dożywotniego zakazu startów po tym, jak FIA potwierdziła, że szuka możliwie najsurowszej kary dla Włocha. Włoch był przesłuchiwany wczoraj przed Międzynarodowym Trybunałem FIA.
Postępowanie dyscyplinarne przeciwko Luce Corberiemu toczy się w sprawie jego zachowania podczas finału Kartingowych Mistrzostw Świata w Lonato. Podczas wyścigu najwyższej kategorii KZ w październiku zeszłego roku Corberi rzucił zderzakiem ze swojego gokarta w rywala podczas wyścigu po tym jak się rozbił, a później zaatakował go na padoku po wyścigu. W bójce uczestniczył również ojciec Corberiego Marco, który jest dyrektorem generalnym spółki zarządzającej torem. Formalnie właścicielem toru jest matka Luki Corberiego i żona Marco Corberiego.
Postępowanie zostało skierowane w lutym do Międzynarodowego Trybunału FIA, który przesłuchał wczoraj włoskiego kierowcę. Przesłuchanie odbyło się w formie wideokonferencji z udziałem prawników reprezentujących Corberiego i jego rodzinę. Jeszcze przed wczorajszym przesłuchaniem mówiło się, że FIA będzie chciała dotkliwie ukarać 23-letniego Włocha, o czym publicznie mówił szef światowej komisji Sportu Kartingowego CIK FIA Felipe Massa, a także wielu aktywnych zawodowo i byłych kierowców, między innymi mistrz świata F1 Jenson Button, były kartingowiec, który tuż po wydarzeniach w Lonato napisał, że spodziewa się dożywotniej dyskwalifikacji dla Luki Corberiego.
Dziś brytyjski magazyn MotorSport potwierdził, że FIA domaga się dożywotniego zakazu dla Corberiego twierdząc, że działania Włocha były bezprecedensowe i zapewniają mu najcięższą możliwą karę. I choć Corberi przysiągł, że nigdy więcej nie będzie się ścigał, nie dano wiary w to zapewnienie, bowiem decyzja ta mogła zostać podjęta właśnie po tym, jak jak FIA potwierdziła, że zamierza zastosować dożywotni zakaz dla 23-latka – czytamy w MotorSport Magazine, który zrelacjonował wczorajsze przesłuchanie.
Podczas rozprawy przed trybunałem przedstawiciele FIA stwierdzili, że ze względu na powagę czynów Corberiego dożywotni zakaz byłby najbardziej stosowną karą. Twierdzili, że kilka wcześniejszych zakazów dla kierowców było niewystarczającej długości i ze względu na charakter incydentu konieczne było surowsze ukaranie. Powołano na świadka dyrektora wyścigu Kartingowych Mistrzostw Świata Pasquale Lupoliego, który zeznał, że nigdy nie widział czegoś podobnego do tego, co wydarzyło się na torze Lonato. Poproszona o wyjaśnienie swojego stanowiska przez przewodniczącego Międzynarodowego Trybunału Rui Botica Santosa, FIA poprzez swoich przedstawicieli potwierdziła swoje zamiary zastosowania możliwie najostrzejszej kary. Argumentowano, że działania Corberiego były zaplanowane z premedytacją i w związku z tym uzasadniają surowszy poziom sankcji niż obecne zawieszenie Corberi.
Z kolei obrona Corberiego argumentowała, że incydent, który doprowadził do jego wypadnięcia z wyścigu, spowodował uraz, a adrenalina wynikająca z incydentu była utożsamiana z „motywem”, a nie „premedytacją”. Przedstawiciele Corberiego zwrócili uwagę na sytuację z pitlane podczas Grand Prix Belgii w 1998 roku, kiedy doszło do incydentu pomiędzy Michaelem Schumacherem i Davidem Coulthardem. Twierdzili, że „wielkim mistrzem” Schumacherem rządziła adrenalina w podobnej sytuacji i że działania Corberiego przebiegały według podobnego schematu.
Przedstawiciele FIA odpowiedzieli, że Corberi siedział na padoku przed swoją drugą akcją (pobicie Paolo Ippolito – red.), co oznaczało premedytację. W końcowych oświadczeniach ponownie podkreślili, że inne decyzje i zakazy dotychczas wydane przez sądy były niewystarczające i że w tak skrajnym przypadku, jak sprawa Corberiego, należy nałożyć bezprecedensową sankcję – czytamy w MotorSport magazine.
Ostateczna decyzja w tej sprawie ma zapaść w ciągu najbliższych 2-3 tygodni.
fot. Alex Vernardis
© ℗ Wszystkie Prawa Zastrzeżone
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS