Ernst Racing rywalizował w Toruniu, gdzie rozegrano 9. i 10. rundę pucharu Rotax Max Challenge. W składzie drużyny pojawiło się kilku nowych kierowców. Dobry wynik uzyskał Wojcich Wilczyński w Mini Max, który w niedzielnej rundzie był 6.
W kategorii DD2 Masters z rywalami mierzył się Tomasz Wilczyński. Pierwszego dnia uzyskał czwartą czasówkę, a w wyścigach zajmował kolejno 4. i 5. pozycję, co dało mu piątą lokatę w klasyfikacji indywidualnej. W niedzielnej 10. rundzie pucharu kierowca Ernst Racing powtórzył wyniki, tyle że w pierwszym finale zanotował 5. lokatę.
Wśród najmłodszych kierowców Dawid Maślakiewicz zanotował w sobotę 10. czas, a w rywalizacji na torze był najpierw szósty, a później dziewiąty. W klasyfikacji indywidualnej dało mu to 6. miejsce, tuż za ścisłą czołówką stawki. Drugiego dnia zawodów Dawid miał pecha. W treningu oficjalnym był 12., a w pierwszym wyścigu zanotował 14. pozycję. W drugim finale znacznie poprawił swój wynik zjawiając się na mecie na 8. miejscu. Ostatecznie zajął 11. miejsce w stawce.
Z kolei Wojciech Wilczyński rywalizujący w kategorii Mini Max rozpoczął 03weekend od 12. pozycji w stawce (cz P12, P10, P13), jednak drugiego dnia zawodów zanotował bardzo udany start. Ponownie był 12. w czasówce, ale w wyścigach poprawił lokaty. W pierwszym był ósmy, a w drugim dziewiąty. Zdobyte punkty dały mu natomiast 6. lokatę po wykluczeniu dwóch kierowców w prefinale.
W składzie Ernst Racing widzieliśmy również dwójkę młodziutkich kierowców kategorii treningowych Piotra Borowczyka (Micro Max) i Franciszka Siwika (Puffo) oraz dwóch kierowców kategorii pokazowej Hobby Łukasza Siwika i Zbigniewa Marka.
Do rozegrania w polskiej serii Rotax Max Challenge pozostały jedynie dwie rundy pucharu, które odbędą się we wrześniu w Słomczynie. Wcześniej jednak kierowców Ernst Racing czeka udział w mistrzostwach Polski i Eurofinale Rotax najmłodszych kategorii w Austrii.
fot. Maciej Spinkiewicz
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS