Ostatnie dni to nie tylko europejskie starty Polaków we Włoszech i Austrii, ale również w niemieckim Kerpen. Właśnie tam odbyła się kolejna runda Belgium Rotax Max Challenge. W stawce juniorów zobaczyliśmy dwójkę polskich zawodników. Jeden z nich, debiutujący w kategorii Junior Max w tym sezonie, stanął na podium.
W Kerpen, w belgijskiej odsłonie serii Rotaxa, wystartowali Dawid Liwiński i znany z występów w Polsce Filip Wójtowicz. Obaj mieszkają na co dzień poza granicami Polski i obaj ścigają się w holenderskiej i belgijskiej serii Rotaxa. W Kerpen spotkali się w ramach tej samej rywalizacji.
Filipa Wójtowicza doskonale pamiętamy z udziału w polskiej odsłonie Rotaxa, a konkretnie w International Rotax Poland Trophy w 2013 roku. Mieszkający na stałe w Belgii kierowca wystartował wówczas w Radomiu w drugiej rundzie tego międzynarodowego cyklu i zajął siódme miejsce. Ostatnie zawody w niemieckim Kerpen, były trzecią tegoroczną rundą cyklu BMC z udziałem Filipa. Dwie pierwsze rundy odbyły się w Ostricourt i Genk.
Z kolei Dawid Liwiński, ścigający się na co dzień w Holandii, wystartował w BMC gościnnie. I trzeba powiedzieć bardzo udanie. W pierwszym swoim starcie w tym sezonie w belgijskiej odsłonie Rotax Max Challenge. Zaliczył podium juniorskiej klasyfikacji Rookie dla zawodników rozpoczynających przygodę z tą kategorią. W Kerpen Dawid miał szanse na „regularne” podium, jednak niestety pech w ostatnim wyścigu pogrzebał jego szanse.
W czasówce obaj Polacy uplasowali się na szóstej (Liwiński) i dziesiątej pozycji (Wójtowicz). Z takich samych pozycji wystartowali do pierwszego wyścigu. W Belgii, podobnie jak w Holandii regulamin przewiduje trzy wyścigi o punkty. W pierwszym finale Dawid i Filip zajęli kolejno szóstą i siódmą pozycję. W stawce 14 kierowców lepiej radził sobie debiutant Liwiński, który udokumentował to w kolejnym biegu. Startujący z szóstego pola Dawid, bardzo szybko awansował o dwa oczka, by na kolejnych okrążeniach konsekwentnie przesuwać się do przodu. Prowadzenie objął na piątym kółku i nie oddał go do końca wyścigu (w sumie dystans wynosił 18 okrążeń). Wójtowicz finiszował na piątej pozycji.
Gdy zanosiło się na spektakularny sukces Polaka w tych zawodach, niestety spotkał go pech w trzecim punktowanym biegu. Liwiński wystartował z trzeciego pola i po dwóch okrążeniach już był na pozycji lidera. Wówczas zaatakował go dotychczasowy lider, Brytyjczyk Jordon Brown – Nutley. Doszło do incydentu, po którym kontynuacja dalszej rywalizacji Dawida była niemożliwa. Uszkodzony układ kierowniczy skutecznie temu przeszkodził. Z kolei Filip Wójtowicz ukończył ten wyścig, mijając metę na ósmej pozycji.
Ostatecznie Polacy Dawid Liwiński i Filip Wójtowicz uplasowali się w klasyfikacji indywidualnej na piątym i szóstym miejscu. Natomiast wśród Rookie, a więc debiutantów Junior Maxa, Dawid Liwiński zajął drugie miejsce. Zawody wygrał Holender Danny Kroes przed Belgiem Kenzo Aertsem i Brytyjczykiem Jordonem Brownem – Nutleyem.
Kolejna odsłona Belgian Max Challenge odbędzie się w belgijskim Spa, na torze położonym w kompleksie słynnego toru wyścigowego F1. Tam również, tyle że wcześniej, zostanie rozegrana następna runda holenderskiego Rotaxa, w której wystartuje Dawid Liwiński.
Fot. Dennis Bartels / Kart Racing Team – The Duke
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS