Niezwykle równa i dobra postawa polskich kierowców w pucharze ACR w Czechach. W tej największej kartingowej imprezie naszych południowych sąsiadów brylowali Jan Południewski, Alan Lalak i Kamil Grabowski.
Trójka polskich kierowców kategorii Easykart 60 wystąpiła w miniony weekend w pucharze ACR (Pohár Autoklubu Česke Republiky) w Chebie. Polacy zaliczali się do najszybszych, choć bratobójcza walka o jak najlepsze pozycje wyeliminowała jednego z nich w superfinale imprezy.
Na torze w czeskim Chebie zameldowali się Jan Południewski, Kamil Grabowski (na zdjęciu powyżej) i Alan Lalak. Wszyscy są kierowcami zespołu Junior1 Team. Eksportowi zawodnicy polskiego Easykarta od dłuższego czasu startują na czeskich i słowackich arenach. Nie inaczej jest w tym sezonie. Całą trójkę widzieliśmy już w inauguracyjnej rundzie Pucharu Moraw w Wysokim Mycie. Teraz Polacy wystartowali w pierwszej rundzie Pucharu Autoklubu Republiki Czeskiej, odpowiednika polskiego PZM.
Puchar ACR to jedna z większych kartingowych imprez u naszych południowych sąsiadów. W zawodach w Cheb, które były pierwszą rundą cyklu, wystartowało aż 11 kategorii kartingowych i ponad 160 zawodników. Polaków zobaczyliśmy w kategorii E60, a Alan Lalak wystartował dodatkowo w międzynarodowej Mini 60.
Jan Południewski, fot. Jozef Kališ/easykart.cz
Polacy rywalizowali w Cheb w gronie 21 kierowców. Walka o zwycięstwo była bardzo zażarta, bowiem aż 13 zawodników prezentowało porównywalny poziom. Czeskie zawody mają zupełnie inną strukturę niż imprezy w Polsce. Po treningu oficjalnym, czyli czasówce następują dwa wyścigi kwalifikacyjne, które ustawiają klasyfikację do super finału. Kto przyjedzie w super finale na pozycji lidera zwycięża w rundzie, natomiast do klasyfikacji generalnej cyklu liczą się punkty zdobyte we wszystkich biegach.
W czasówce najlepszy wśród Polaków był Jaś Południewski, który drugim czasem zapewnił sobie start w kwalifikacjach z pierwszej linii. Kamil Grabowski i Alan Lalak zajęli kolejno 10. i 12. miejsce w treningu oficjalnym.
Polacy na starcie zawodów, fot. Przemysław Grabowski
Dobra jazda Polaków w heatach zaowocowała drugim, piątym i siódmym miejscem naszych kierowców w pierwszym rzucie kwalifikacji. Natomiast w drugim wyścigu Połduniewski, Grabowski i Lalak uplasowali się kolejno na drugiej, czwartej i dziesiątej pozycji. Był to dobry prognostyk przed super finałem, czyli wyścigiem, który miał rozstrzygnąć o kolejności w zawodach w Cheb.
W decydującym biegu nie miał szczęścia Kamil Grabowski, który będąc już na czwartej pozycji został niechcący zahaczony przez Jana Południewskiego i wypadł z toru. Jaś ukończył wyścig na drugiej pozycji, ale po otrzymaniu 10-sekundowej kary spadł na jedenaste miejsce. Z kolei wykorzystał to Alan Lalak, który linię mety minął jako trzeci, ale po karze nałożonej na kolegę z zespołu ostatecznie zajął drugie miejsce w zawodach.
Alan Lalak, fot. Jozef Kališ/easykart.cz
Lalaka widzieliśmy również w M60. W piątkowych treningach prezentował się nieźle oscylując wokół pierwszej trójki, jednak nieoczekiwanie nie wziął udziału w czasówce (spóźnienie na pola startowe) i w wyścigach kwalifikacyjnych musiał startować z ostatniej 17. pozycji. W obu wyścigach po walce na torze uplasował się na 14. miejscu, co dało mu 15. pole startowe w super finale. Decydujący wyścig był już popisem szybkiej i równej jazdy Lalaka, który mijał rywali z niespotykaną konsekwencją. Przebił do 6. miejsca i na tej pozycji zakończył zawody.
Klasyfikacja E60
1. Tereza Bábíčková CZE
2. Alan Lalak POL +1.719
3. Adam Kowalski CZE +4.365
…
10. Jan Południewski POL +0.987 (kara 10 sek.)
16. Kamil Grabowski POL +24.408
Klasyfikacja M60
1. Tereza Bábíčková CZE
2. Eliška Bábíčková CZE +0.794
3. Jan Wagenknecht CZE +6.709
…
6. Alan Lalak POL +9.804
fot. Jozef Kališ/easykart.cz, Przemysław Grabowski
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS