Holenderskie Mistrzostwa Kartingowe wkraczają w decydująca fazę. W niemieckim Kerpen odbyła się kolejna odsłona cyklu, w którym jedna z głównych ról odgrywa polski kierowca Max Sadurski. Tym razem zobaczyliśmy Maxa na najniższym stopniu podium.
W tegorocznym sezonie Max Sadurski świetnie sobie radzi. Każde zawody kończy na podium lub w jego okolicach, jak było ostatnim razem w holenderskim cyklu rozegranym na torze w Venray. Max był wówczas piąty. W kolejnej rundzie dał radę wskoczyć na podium. W Kerpen, gdzie przeniosły się zawody zajął trzecia pozycję.
Max zaczął od drugiej czasówki w treningu oficjalnym. W dwóch wyścigach o punkty zanotował drugą i trzecią pozycję, co dało mu najniższy stopień podium w imprezie na niemieckim torze. Ustąpił jedynie najszybszemu w ten weekend Mice Van Der Pavertowi, który wygrał czasówkę i oba wyścigi oraz w finale Tommiemu Van Der Stuijsowi, który uplasował się tuż przed Maksem.
To kolejna runda holenderskim mistrzostw kartingowych, z której Max wyjechał z trofeum. W planach młodego polskiego kierowcy na stałe mieszkającego w Holandii jeszcze kilka znaczących startów w tym sezonie. Z pewnością powalczy w nich o kolejne puchary do kolekcji.
fot. Michael Melis (Kartphoto.com), PS
© ℗ Wszystkie Prawa Zastrzeżone
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS