W wyścigach w Starym Kisielinie był bezkonkurencyjny. Choć w pierwszym, inauguracyjnym, musiał uznać wyższość jednego z rywali, trzy kolejne zaliczył jako zwycięzca. Sylwester Aleksiejevas, którego po raz pierwszy zobaczyliśmy w Polsce w ubiegłym roku, został zwycięzcą dwóch pierwszych rund Rotaxa w tym sezonie.
Młodziutki Litwin jest kierowcą zespołu Energy Racing Lithuania. Po raz pierwszy w Polsce wystąpił w sezonie 2014. Wówczas nie należał do najszybszych w swojej kategorii. Ale poczatek polskiego sezonu miał znakomity. Został zwycięzcą pierwszych dwóch rund w Starym Kisielinie.
– Udało mi się wygrać rundy w Polsce i bardzo się z tego cieszę. Bardzo dużo trenowałem przed sezonem, sporo testowaliśmy. Głównie w Smalinninkai na Litwie. Ale można powiedzieć, że praktycznie teraz zacząłem sezon. To moje pierwsze zawody i od razu zwycięstwo. Na pewno pojedziemy cały sezon w Polsce – mówił po zawodach litewski kierowca.
Sylwestrowi, który doskonale rozmawia po polsku bardzo podobały się inauguracyjne zawody. Tuż po przyjeździe na weekend wyścigowy jego uwagę przykuł od razu tor Wallrav, który bardzo przypadł młodemu Litwinowi. – Bardzo mi się tu podoba. Jest dobra konkurencja, są bardzo dobre tory. Tor w Starym Kisielinie jest szybki, ale są też miejsca gdzie trzeba przyhamować. Jest zupełnie inny od toru, gdzie najczęściej trenuję, w Smalinninkai. Myślę, że jest lepszy.
Litewski kierowca doskonale rozpoczął polski sezon, choć pierwszy wyścig w jego wykonaniu nie zapowiadał znakomitej jazdy w kolejnych. Choć wystąpił w pierwszych liniach, zwycięstwo musiał oddać Maciejowi Koconiowi, który finiszował jako pierwszy. Później zaliczył trzy wygrane i zgarnął puchary za obie rundy. – Moim największym sukcesem było drugie miejsce w Baltic Cup, a więc zawodach dla zawodników z Litwy, Łotwy i Estonii. Na Litwie nigdy mistrzem nie byłem, ale zdarzało mi się wygrywać pojedyncze rundy. Tutaj wygrałem w pierwszych zawodach i bardzo się z tego cieszę – mówił uradowany po dekoracji.
Swoją przygodę z kartingiem Sylwester rozpoczął jak większość jego rówieśników, na hali. Trafił na jeden z litewskich torów halowych razem z ojcem, a później rozpoczął treningi wyczynowe. – Zacząłem od kartingu halowego, na który zaprowadził mnie mój tata. Spodobało mi się i zacząłem trenować. Trenowałem coraz więcej, aż w końcu trafiłem na tor wyczynowy. – opowiada Sylwester, który po pierwszym weekendzie wyścigowym w Polsce zaliczać się będzie do faworytów rozgrywek kategorii Mini.
Kolejne zawody odbędą się w Bydgoszczy, gdzie Sylwester miał już okazję się ścigać. Jesteśmy ciekawi jak pójdzie mu tym razem.
Fot. Rafał Oleksiewicz (Polski Karting)
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS