W miniony weekend w walijskim Glen Y Gors odbyła się inauguracyjna runda Super One Series z ośmioma polskimi kierowcami w zestawie startowym. Jednym z nich był Leonardo Górski, który rywalizował w Mini Roku. Leo nie wziął udziału w finale. Oskarża team o oszustwo.
Młody polski kierowca ścigał się w tej imprezie w teamie Albone Racing Development, z którym rozegrał już kilka udanych weekendów wyścigowych. W składzie ekipy regularnie występuje również inny polski zawodnik, zwycięzca ubiegłorocznej Super One Series Kacper Tomalewski. Po nieudanym ostatnim niedzielnym finale Super One Series na GYG na profilu społecznościowym Leonardo Górskiego rozgorzała dyskusja, do której odniósł się nawet team Billego Albone’a. Dzisiaj, w kolejnym wpisie na Facebooku możemy przeczytać, że młodziutki Polak czuje się oszukany przez swój zespół.
„W ostatnią niedzielę ścigałem się w Walii w Wielkiej Brytanii i robiłem co w mojej mocy! Niestety po udanych biegach (10., 6. pozycja) i starcie z 5. pozycji z trzecim najszybszym czasem okrążenia 47,729 zostałem oszukany. Mój przewód hamulcowy był luźny, uszkodzony i nie miałem hamulców. Cieszę się, że udało mi się zatrzymać na trawie bez kolizji w ciągu pierwszej 1/5 okrążenia” – czytamy na profilu młodego polskiego kierowcy.
Leo Górski rozpoczął inauguracyjną rundę Super One Series na GYG od 19. czasówki w sobotę. W pierwszym heacie był 21., w drugim 13., w finale sobotniej rundy uplasował się na 5. pozycji. Dzień później zaliczył 11. czasówkę, a w dwóch heatach był 8. i 6. do niedzielnego wyścigu finałowego ruszył z 5. pozycji. Jednak na okrążeniu formującym zjechał na pobocze z powodu awarii.
„Ale nie poddaję się! Staję się silniejszy i znacznie mądrzejszy. To była gorzka lekcja. To dopiero początek mojej podróży. Dziękuję wszystkim profesjonalnym zespołom, które skontaktowały się ze mną bezpośrednio. Nie mogę się doczekać, aby wkrótce znów się ścigać!” – czytamy w dalszej części wpisu na profilu Leo Górskiego.
Tuż po zawodach Albone Racing Development wystosował oficjalne oświadczenie w którym możemy przeczytać:
„Po udanej rundzie serii Super One w weekend, zwróciliśmy uwagę, że w stosunku do jednego z naszych kierowców pojawiły się pewne zarzuty dotyczące nadużyć i celowego sabotażu.
Przede wszystkim usilnie zaprzeczamy wszystkim stawianym zarzutom. Uważamy, że są obraźliwe nie tylko dla nas jako zespołu, ale także na poziomie osobistym dla Billy’ego Albone’a i Chrisa Browna. Szczycimy się tym, że jesteśmy profesjonalnym zespołem, w którym bezpieczeństwo i dobre samopoczucie naszych młodych kierowców ma ogromne znaczenie i jest ponad wszystko inne. Biorąc pod uwagę konkretny incydent, jesteśmy w 100% pewni, że kart był bezpieczny i utrzymany w dobrym stanie, kiedy opuścił nasz namiot, aby wyjechać na tor.
Wydarzenia, które miały miejsce po tym, są niefortunne i jako zespół obecnie analizujemy to dalej, biorąc pod uwagę wszystkie dostępne nam informacje i dowody. Ponieważ byliśmy transparentni w odniesieniu do incydentu i wiemy, że wykonaliśmy naszą pracę zgodnie z naszym zwykłym wysokim standardem, z przyjemnością współpracujemy w dalszym dochodzeniu, jeśli zajdzie taka potrzeba w celu rozwiązania problemów.
Na koniec, jesteśmy gorzko rozczarowani, że nie mieliśmy szansy zobaczyć Leonardo Gorskiego w finale po pozytywnym weekendzie, z powodu jego wysiłków jako kierowcy i naszych wysiłków jako zespołu. Jesteśmy jednak wdzięczni, że nikt nie został ranny i wszyscy są bezpieczni, biorąc pod uwagę charakter tej rzadkiej awarii mechanicznej. Chcielibyśmy życzyć jemu i jego rodzinie wszystkiego najlepszego w przyszłych wyścigowych przedsięwzięciach.
Albone Racing Development”
fot. Leonardo Gorski Racing
© ℗ Wszystkie Prawa Zastrzeżone
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS