Włoch Luigi Coluccio z Tony Karta, Holendrzy Senna Van Walstijn z Sodikart i Rene Lammers z Babyrace oraz Belg Dries Van Langendonck z Parolina zostali zwycięzcami inauguracyjnej rundy WSK Super Master Series. Podczas rywalizacji w Lonato nie zabrakło niespodzianek.
Z pewnością jedną z największych niespodzianek było odpadnięcie w prefinale aktualnego mistrza świata KZ Noaha Millela z Tony Karta. Millel nie zdołał awansować do wyścigu głównego borykając się przez cały weekend ze słabą dyspozycją na torze. W czasówce był dopiero 36., po heatach kwalifikacyjnych 40 w rankingu! W prefinale zanotował 29. pozycję. Wyglądało to naprawdę dramatycznie.
Doskonale pamiętamy zniżkę formy Jeremiego Iglesiasa po zdobyciu mistrzostwa w KZ w 2020 roku. Ale jednak Francuz prezentował się znacznie lepiej od Szweda. A już po przeprowadzce do CRG doskonale. Ci, którzy śledzili uważnie rywalizację KZ2 z pewnością zauważyli zawodnika teamu IPK Rosjanina Egora Nosova, który w finałowej rywalizacji przeszedł samego siebie. Przesunął się w klasyfikacji o 21 pozycji mijając metę na 10. miejscu. Wystartował z 31. pola startowego. Takich właśnie momentów oczekujemy w kartingowym ściganiu.
Kolejną niespodzianką, a raczej pewnym rozczarowaniem podczas tego weekendu był brak finałowej kwalifikacji dla mistrza świata OK Junior Keana Nakamury Berty. Japończyk wycofał się przedwcześnie z rywalizacji po heatach kwalifikacyjnych. W prefinale już go nie zobaczyliśmy, a szkoda, bo ranking miał dobry, na 17-19. pozycję po heatach. Trzeba jeszcze podkreślić, że Kean zdobył mistrzostwo świata w OKJ i natychmiast przeszedł do seniorów. To jego debiutancki sezon w OK.
Niezwykle cieszy postawa kilku polskich kierowców. Myślę o Julku Ociepie czy Davidzie Liwińskim, którzy znani są z tego, że walczą do końca. W finale zanotowali dość spory skok w klasyfikacji. Obaj na poziomie +12, +13. To bardzo dobry prognostyk przed kolejnymi zawodami, choć w potencjał i umiejętności obu trudno nie wierzyć. Wielokrotnie nam już to udowadniali.
Zwycięstwo w kategorii OK Luigiego Coluccio nikogo nie dziwi. Wicemistrz świata sprzed rok jest w doskonałej formie. W Lonato bezkonkurencyjny, choć zaczynał od 9. czasówki. Po heatach był już liderem stawki, co potwierdził w prefinale i finale zawodów. Ci, którzy stawiali na jego głównych rywali srogo się zawiedli, szczególnie na Matheusie Ferreirze z Brazylii, który zdobył pole position, ale ostatecznie w finale wylądował na 9. miejscu.
Dobrze pojechał Freddie Slater, jak zwykle, w ścisłej czołówce, a przecież pamiętajmy, że mistrz świata i wicemistrz w poprzednich dwóch sezonach też debiutuje w OK.
Senna van Walstijn, zwycięzca rywalizacji w KZ2 podtrzymał swoją zwycięską passę. Przed tygodniem był najszybszy w WSK Champions Cup. Teraz również nie dał się wyprzedzić w finale, choć obstawiony w drugiej części finałowej walki przez Davida Trefilova, Jeremiego Iglesiasa i Giuseppe Palombę musiał uciekać. Zrobił to bardzo skutecznie. Niektórych z pewnością zaskoczyła znakomita postawa Pedro Hiltbranda. Mistrz świata w OK i zdobywca pucharu świata w KZ z 2016 roku zadziwia formą. Po przeprowadzce do Birela zyskał jakby nowe życie. W Lonato był drugi choć ruszył do rywalizacji z 13. miejsca.
Rene Lammers, który stanął na najwyższym stopniu podium w inauguracyjnej rundzie może dziękować sędziom. Na ostatnim zakręcie „łyknął” go znakomicie dysponowany w ten weekend ukraiński kolega Macieja Gladysza z teamu Ricky Flynn Oleksandr Bondarev. Moim zdaniem było czysto, choć ostro i na pograniczu faul. Chwilę później okazało się, że Bondarev został jednak ukarany „piątką” za zderzak i wylądował poza podium. Kolejne miejsca zajęli dwaj Rosjanie. Dmitry Matveev i Kirill Kutskov, których doskonale znamy z rywalizacji w młodszej kategorii. Wśród juniorów nie było spektakularnych wyczynów w finałowej rywalizacji, choć na miarę oczekiwań pojechał z pewnością Łotysz Tomass Stolcermanis, którego nie tak dawno widzieliśmy na najwyższym stopniu podium Rotax Grand Finals. Zajął 7. lokatę w finale, ale zaatakował ją z 16. pozycji startowej.
Wśród najmłodszych największą niespodziankę zrobił zwycięzca, młodziutki Belg Dries Van Langendonck, którego z kolei pamiętamy z drugiej pozycji w Rok Cup Superfinal przed trzema miesiącami. Dries pokonał w finale faworyzowanych Czecha Jindricha Pesla i Hiszpana Cristiana Costoyę, którzy był „pewniakami” do wygranej. Ci, którzy uważnie śledzili finał z pewnością zauważyli tuż za plecami Julka Ociepy kolorowy w seledyny wózek młodziutkiego Włocha Ludovico Busso, zresztą teamowego partnera Polaka. To właśnie on dokonał największego skoku w klasyfikacji, wyprzedzając 15 rywali. Nie oszukujmy się, wszystko dzięki „podczepieniu” się pod naszego Julka, który przesunął się w stawce o 12 pozycji.
Klasyfikacja Mini
1. Dries Van Langendonck BEL, Parolin +P3
2. Jindrich Pesl CZE, Babyrace +0.890, -P1
3. Cristian Costoya ESP, Parolin +1.322 -P1
4. Filippo Sala ITA, Team Driver +1.433 -P1
5. Oliver Palocko CZE, Babyrace +5.584 +P3
…
18. Juliusz Ociepa POL, IPK +10.756 + P12
28. Borys Łyżeń POL, Kidix +15.434 -P13
30. Bruno Gryc POL, Parolin +16.021 +P1
Klasyfikacja OKJ
1. Rene Lammers NED, Parolin =
2. Anatoly Khavalkin RUS, Koski +0.437 +P3
3. Kirill Kutskov RUS, Birel ART +2.333 +P8
4. Oleksandr Bondarev UKR, Ricky Flynn +4.929 (5s) -P2
5. Miguel Costa BRA, Sauber +5.361 +P2
…
14. Jan Przyrowski POL, Tony Kart +8.734 +P5
26. Maciej Gładysz POL, Ricky Flynn +18.778 -P20
Klasyfikacja OK
1. Luigi Coluccio ITA, Tony Kart =
2. Freddie Slater GBR, Ricky Flynn +0.817 +P1
3. Gustaw Wiśniewski POL, Forza Racing +3.532 +P5
4. Tuukka Taponen FIN, Tony Kart +5.820 +P2
5. James Egozi USA, Tony Kart +6.067 +P2
…
16. Karol Pasiewicz POL, Birel ART +12.567 +P5
Klasyfikacja KZ2
1. Senna Van Walstijn NED, Sodikart +P1
2. Pedro Hiltbrand ESP, Birel ART +1.725 +P11
3. David Trefilov GER, Maranello +3.348 -P2
4. Jeremy Iglesias FRA, CRG +3.535 +P1
5. Giuseppe Palomba ITA, Birel ART +3.689 +P2
…
16. David Liwiński POL, Lennox +14.636 +P13
fot. Sportinphoto
© ℗ Wszelkie Prawa Zastrzeżone
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS