W Poznaniu zremisował punktowo z ostatnim kierowcą na podium. Jednak ostatecznie zajął czwartą pozycję w klasyfikacji generalnej DD2 Max inauguracyjnych zawodów Kartingowych Mistrzostw Polski. Artur Widera wróży swoim przeciwnikom ciężką przeprawę w Słomczynie.
Artur Widera znakomicie prezentował się w poznańskiej inauguracji KMP. W wyścigu numer dwa miał świetne tempo i uplasował się tuż za liderem. Niestety w dwóch kolejnych wyścigach nie poszło mu już tak dobrze. Jego relację z zawodów możemy przeczytać na jego profilu społecznościowym.
„Zaczęło się od bardzo pechowej czasówki, tuż po wyjechaniu na tor okazało się, ze straciłem napęd i nie jestem w stanie przejechać nawet jednego okrążenia. Tak więc do pierwszego finału ruszyłem z ostatniej pozycji. Pierwszy wyścig po walce z innymi zawodnikami ukończyłem na P7. Drugi wyścig odbył się w po deszczowych warunkach, a tor zmieniał się z okrążenia na okrążenie. Ten wyścig ukończyłem na pozycji drugiej” – relacjonuje na swoim profilu społecznościowym Artur Widera.
„W trzecim wyścigu startując z P2 straciłem 5 pozycji na pierwszym okrążeniu w wyniku drobnego zamieszania. Po ciężkiej walce z teamowym kolegą, ukończyłem 8. W czwartym finale jechałem na pozycji 8, do momentu gdy na ostatnim okrążeniu spadł deszcz, linie mety przeciąłem jako 4, niestety w wyniku kary za wbity zderzak, spadłem na 7 pozycje.” – czytamy w relacji Artura.
„Zawody kończę z ilością punktów zapewniająca P3, natomiast Stig osiągając lepszy czas na czasówce (ja na nią nie wyjechałem przez sprzęt) wyprzedził mnie z tą samą ilością punktów w tabeli. Podium tym razem przeszło mi koło nosa, ale w Słomczynie inni nie będą mieli tak łatwo” – zapowiada kierowca JR Racing.
fot. Media4U
© ℗ Wszelkie Prawa Zastrzeżone
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS