Czwarty kierowca Rotax Max Challenge Poland minionego sezonu nie zaliczy minionego weekendu do najlepszych. Memoriał Henryka Śródeckiego Colin Ważny zakończył dopiero na dwunastej pozycji w swojej kategorii.
Colin Ważny nie jest zadowolony ze swojego wyniku podczas Rotax Max Challenge Bonus Cup, który odbył się w miniony weekend na torze kartingowym Toru Poznań. W imprezie, która byłą zarazem memoriałem Henryka Śródeckiego kierowca z Kwidzyna zajął 12. pozycję w kategorii juniorskiej.
„Treningi poszły bardzo dobrze, jednak w sobotnich kwalifikacjach już w pierwszym okrążeniu wjechał we mnie inny kierowca i uszkodził mój wózek. Dalsza jazda nie była możliwa, więc zakwalifikowano mnie jako ostatniego kierowcę w stawce 17 juniorów.” – czytamy we wpisie kierowcy teamu Wyrzykowski Motorsport na jego profilu społecznościowym.
Po „dzwonie” podczas treningu oficjalnego Colin miał utrudnione zadanie. Jednak po dwóch biegach o punkty zdołał odrobić kilka pozycji. Niestety, w trzecim wyścigu znów dopadł go pech.
„Przez 2 kolejne wyścigi „przebiłem” się 10 pozycji do przodu, ale po wypadku gokart nie prowadził się już tak jak wcześniej, co przekreśliło szansę na dobry wynik. Niedziela przywitała nas deszczem. Podczas trzeciego wyścigu zalało mi silnik, który zaczął przerywać i musiałem zakończyć wyścig przed czasem. Po raz kolejny (to już chyba tradycja w Poznaniu) startowałem z końca, ale nie poddałem się i wyprzedziłem jeszcze 6 rywali finiszując na 11 miejscu.” – napisał Colin Ważny
Ostatecznie Colin Ważny uplasował się na 12. pozycji w stawce 17 juniorów. Rywalizację wygrał Kacper Turoboyski z Bambini Racing, który w klasyfikacji zawodów wyprzedził Karola Kamińskiego i Davida Aulejtnera (obaj Wyrzykowski).
fot. Shotsport
© ℗ Wszystkie Prawa Zastrzeżone
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS