Decyzja o odwołaniu finału światowego na torze South Garda Karting spadła na wszystkich jego uczestników nieoczekiwanie. Wśród startujących jest wielu Polaków. Jednym z nich jest Daniel Zając, który wygrywał już na torze w Lonato w finale światowym. Lider DD Motorsport podzielił się swoimi refleksjami. Rozmowa z Pawłem Surynowiczem.
Jak zareagowaliście na informację, że finał światowy nie odbędzie się w Lonato?
Na pewno tak, jak każdy obecny tutaj. Na początku było zdenerwowanie, bo plany muszą się zmienić. Każdy team jest na miejscu, wszystko jest przygotowane, rozłożone, hotele zarezerwowane, więc taka decyzja trochę utrudnia życie. Natomiast trzeba się przystosować do sytuacji. Zobaczymy jak to będzie.
Ścigaliście się na Franciacorta wcześniej?
Nikt tam nie jeździł, tak naprawdę. Tak jak wcześniej rozmawiałem z Włochami, z Boscanim, od którego wynajmujemy silniki, to nawet on powiedział, że się tam nie ścigali, a jest przecież stąd. Także nikt tam nie jeździł. Tylko Rotax tam się ścigał, jacyś kierowcy Rotax. Także jest to zupełnie nowy tor dla wszystkich. Nawet tak wygląda. Zielony, z piaseczkiem dookoła. Tak przynajmniej wygląda ze zdjęć. Dzisiaj jedziemy go zobaczyć.
Czyli taki włoski Słomczyn…
Tak! Wygląda zupełnie jak Słomczyn. Jedziemy go zobaczyć dzisiaj i plan jest taki, że sprawdzimy czy jest na miejscu jakaś wypożyczalnia i może po południu pojedziemy tam jakimiś rentalowymi wózkami.
Ilu ludzi startuje w teamie DD Motorsport na finale światowym?
Jedziemy na spokojnie. Tylko trójka, a więc ja, mój brat Marcin Zając i Piotrek Protasiewicz.
Jak oceniasz szanse?
Na dzisiaj, na gorąco? Jak się zmienia miejsce rozgrywania finału światowego, to wszystko zaczyna się od nowa. Skoro nikt tam nie był, to ciężko też powiedzieć, czego się możemy spodziewać. Teraz wszyscy ruszają od zera. Jakby światowy był w Lonato, to po ostatniej rundzie pojechanej tutaj i po współpracy z BM Racing, byłoby pewnie dobrze, bo nasi zajęli tu ostatnio drugie i trzecie miejsce w zawodach. Więc można by tu liczyć na coś fajnego. A teraz? Zmieniamy miejsce i uczymy się od nowa. Każdy będzie w tej samej sytuacji. Myślę, że zawodników, którzy tam się ścigali można policzyć na palcach, więc…
Ta decyzja wprowadziła wielkie zamieszanie, prawda?
Z kim tutaj nie rozmawiamy, czy z Włochami czy z Polakami, to wszyscy są oburzeni tą decyzją i mówią, że jest niesprawiedliwa. Kogo byś nie spytał, każdy mówi, że jest dramat. Bo tak naprawdę niby zostali ukarani Corberi, a tak naprawdę ucierpiało na tym całe środowisko kartingowe, które jest Bogu ducha winne. Przecież tu jest mnóstwo ludzi, którzy żyją z tego. Jak nie ma zawodów, trzeba oddać pieniądze. Tak jak my wynajmujemy silniki, to jak nie ma rundy, to pieniądze idą z powrotem. Więc takich teamów, które żyją z tego jest mnóstwo. Moim zdaniem to jest niesprawiedliwe. Jeśli chcieli ukarać rzeczywiście ojca Corberiego i tor, to trzeba było to zrobić od nowego roku. Wszyscy wiedzieli doskonale, że na torze będą się odbywały imprezy. Przynajmniej trzy, w tym finał światowy. Dlatego myślę, że powinni zabrać licencję torowi od nowego roku, żebyśmy mogli normalnie pojechać. A tak, zabrali dzisiaj i za rok o tej samej porze dowiemy się, że Lonato ma finał światowy. Trochę dziwnie. Nie tylko dla mnie, ale dla wszystkich jest to niezrozumiałe.
Co jeszcze mówi się na padoku?
Została wystosowana petycja od teamów. Lennox zbierał podpisy. Wysłano to do federacji, aby uchyliła swoją decyzję, ale myślę, że to nie pomoże. Natomiast wszystkie teamy się pod tym podpisały, a jest ich sporo, także zobaczymy. Słyszy się również głosy, że zabrano licencję torowi i ojcu Corberiego, ale, że młodego Corberiego nie mogą ukarać.
Dlaczego?
Ponieważ powinni go ukarać podczas zawodów. To wtedy powinna być zatrzymana licencja, a on został wykluczony z zawodów. A jak został wykluczony z zawodów to już został ukarany…
…i nie można go ukarać dwa razy za to samo?
Dokładnie tak. I mówi się, że właśnie dlatego Marco Corberi stracił licencję, właśnie dlatego. Pewnie prokuratura osobno może go ukarać za te wybryki, ale licencji Luca stracić nie może. Takie są głosy na padoku, że dwa razy ukarać go za to samo nie mogą. Dziwna sytuacja, ale tak mówią.
Dlatego pewnie sędzia główny został również ukarany…
fot. DD Motorsport
© ℗ Wszystkie Prawa Zastrzeżone
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS