David Wiszczor wystartował w swoich pierwszych zawodach po kwarantannowej przerwie. Polski kierowca z angielskiego Iver pojawił się na czwartej rundzie Cadet Kart Championship na Whilton Mill. Do rywalizacji stanęło 28 kierowców.
Młodziutki zawodnik spod Londynu wystartował w swoich pierwszych zawodach po przerwie spowodowanej epidemią koronawirusa. Na Whilton Mill rozegrano kolejna rundę Cadet kart Championship w kategorii Honda Cadet. – Tym razem wystartowaliśmy w nowej dla nas klasie cadet z silnikiem honda gx200, o trochę większej mocy niż nasz normalny silnik oraz zwiększonej wadze minimalnej do 107kg (103 w standardowej kategorii) – mówi Polskiemu Kartingowi Sławomir Wiszczor, tata zawodnika. – Ta niewielka zmiana wymagała zupełnie innych ustawień, więc w sobotę na testach mieliśmy trochę problemów z setupem, ale na koniec dnia już było OK.
David rozpoczął od siódmej czasówki w treningu oficjalnym zawodów, po czym przystąpił do trzech wyścigów kwalifikacyjnych. – Pierwszy heat skończyliśmy na P9, miedzy innymi z powodu kary spowodowanej przez innego kierowce, ale sędziowie źle odczytali numer kierowcy i kare przyznali nam. Kolejne heaty uplasowały nas na P8 do finału. Finał zakończyliśmy na P7, co jak na pierwszy start w tej klasie można zaliczyć do udanych.
Rywalizację wygrał Joshua Graham, który w finale wyprzedził Jacoba Jukesa i Williama Murphy’ego. David Wiszczor uplasował się na siódmej pozycji i pokazał, że po długiej przerwie potrafi znaleźć się w czołówce stawki. – Myślę, że gdybyśmy mieli jeszcze jeden dzień testów, to na pewno końcowy wynik byłby lepszy. Nie planujemy kolejnych startów w tej klasie i skupiamy się na przygotowaniu do kolejnego wyścigu na Shenington który odbędzie się 19 lipca – podsumowuje Sławomir Wiszczor.
fot. Sławomir Wiszczor
© ℗ Wszelkie Prawa Zastrzeżone
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS