Tuż przed weekendem wielu polskich kartingowców wróciło treningowo na polskie tory kartingowe. W poniedziałek ministerstwo sportu po raz kolejny „poluzowało” kwarantannę na obiektach sportowych i rekreacyjnych. Na torach kartingowych zobaczyliśmy wielu kartingowców.
Jednym z nich był Dawid Chart, jeden z czołowych polskich halowców, który ze szczegółami opisał na swoim profilu społecznościowym temat swojego powrotu na tor. Na profilu Dawida przeczytaliśmy jego ostatnie weekendy i aktywność kartingową. Przypomnijmy, Dawid Chart to jeden z najaktywniejszych halowych kierowców kartingowych i zwycięzca kilku lig rentalowych. W tym roku znalazł się w finale elitarnej imprezy British Rental Kart Championship rozgrywanej od lat w angielskim Milton Keynes.
„WRACA NORMALNE ŻYCIE! Karting – jedni to naprawdę kochają, dla innych to prawdziwa pasja życiowa, inni jeszcze po prostu uwielbiają prawdziwą rywalizację i zdrowy aktywny sport. Są też osoby, dla których „KARTING” to nawet coś więcej.” – czytamy na profilu Dawida Charta.
„Po ciężkich dniach w obliczu „mijającej” „pandemii”, wracamy na właściwe TORY – czyli Kartingowe!
W moim przypadku weekend 9-10maj, to jazda na torze Canpol Racing, sobota to trening z podopiecznymi oraz sprawdzian własnej formy, a niedziela to spotkanie ze znajomymi „prywatny iwent” – 18 osób (odstępy po 2 m.) kwalifikacje, finały, zawsze jazda po 6 osób ! Wyniki nie ważne, bo powrót na tor ważniejszy, ale forma nie uciekła.”
Dawid opisał również kolejny weekend i dni spędzone na torze. „Kolejny weekend 16-17maj, razem z MG Racing Team spędziłem na torze w Poznaniu, to był niesamowity weekend. Gokarty przygotowane na 10 minut przed daną sesją, a każdy zawodnik nawet na 15 minut przed. Gdy sesję treningową zaczynała zawsze zielona flaga, ja miałem wrażenie, że to start do wyścigu i właśnie zgasły czerwone światła.” – pisze Dawid.
„19 maj – zawody na torze E1Gokart Poznań, co prawda ograniczona liczba uczestników do (chyba 38), jednak uśmiech na twarzy z powodu powrotu na tor i możliwość rywalizacji był widoczny u każdego. Kwalifikacje wygrał i to zasłużenie Kuba Roger Piechulski, ja byłem tuż za, jednak finałowy wyścig wystartował ok 22:30, co miało b.duże znaczenie. Wszechobecna wilgoć wdarła się na tor przez otwarte bramy i okna, a warunki na torze względem kwalifikacji uległy zdecydowanej zmianie. Górna partia toru była BARDZO przyczepna, jednak dolna część, to już prawie jak jazda na deszczu. Lubię jazdę na deszczu, więc udało się dojechać do mety.”
Podsumowanie tego wpisu jest bardzo ciekawe. Dawid odniósł się do Roberta Kubicy.
„My wracamy na tor po ok. 60 dniach przerwy i myślimy, że to prawie wieczność była. To teraz, jeśli ktoś jest MEGA SZCZĘŚLIWY niech spróbuje sobie choć trochę wyobrazić jak czuł się Robert Kubica „88”, gdy wrócił na tor. Pozdrawiam.” – kończy swój wpis Dawid Chart.
18 maja minister sportu Danuta Dmowska-Andrzejuk poinformowała o trzecim etapie „luzowania” polskiego sportu. Więcej na ten temat znajdziesz klikając TUTAJ.
fot. ze zbiorów Dawida Charta
© ℗ Wszelkie Prawa Zastrzeżone
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS