Luca De Donno, właściciel serii WSK udzielił wywiadu francuskiemu serwisowi Kartcom. Włoch nie kryje, że obecna sytuacja będzie miała negatywne konsekwencje dla wszystkich konkurencji sportów motorowych, od kartingu do F1.
De Donno jest przekonany, że dalsza część roku 2020 będzie walką o przetrwanie wielu dyscyplin motosportu, a wznowienie wydarzeń sportowych jest bez wątpienia skomplikowane. „Zdajemy sobie sprawę, że sytuacja zdrowotna jest bardzo krytyczna, a jednocześnie poważna pod kątem gospodarczym, z zamkniętymi fabrykami bez obrotu oraz inwestycjami i kosztami do poniesienia.” – ocenia właściciel serii WSK.
„Oczywiście sytuacja prywatnego promotora jest zupełnie inna niż federacji, które mogą liczyć na znacznie solidniejszy status finansowy. Jako WSK czujemy się zobowiązani do współpracy z zespołami, kierowcami, torami, oficjelami i osobami biorącymi udział w naszych wydarzeniach, aby znaleźć rozwiązania, które umożliwią jak najszybszy restart serii, zapewniając przy tym środki ochrony zdrowia dla bezpieczeństwa wszystkich osób biorących udział w zawodach. Ze strony organizacji sportowej nasze rozwiązanie polegałoby na odzyskaniu dla rozgrywek przełożonych wyścigów jako podwójnych wydarzeń w ten sam weekend.” – mówi Luca De Donno.
Właściciel WSK Promotion zaznacza, że aby zacząć ściganie od nowa, podstawową sprawą jest zrozumienie, jak właściwie zarządzać podróżowaniem na i z zawodów, bowiem w wielu przypadkach wymagać to będzie okresu kwarantanny na wjazd lub powrót do niektórych krajów, co jest praktycznie niewykonalne w przypadku wielu imprez kartingowych następujących po sobie, jakie mogą nas czekać. „Dlatego wszystkie kalendarze, które są aktualizowane co tydzień, muszą poradzić sobie z tym problemem i wziąć pod uwagę niemożność szybkiego przemieszczania się zespołów i kierowców w poszczególnych krajach.” – przekonuje De Denno.
De Donno zwraca uwagę, że wszystkie wydarzenia WSK odbywają się we Włoszech, dlatego zagraniczne zespoły i kierowcy, którzy będą uczestniczyć w zawodach mogą spędzić 15-dniową kwarantannę na Półwyspie Apenińskim i pozostać we Włoszech tak długo, jak będzie potrzeba. „Wszyscy wiemy, że rok 2020 będzie rokiem walki o utrzymanie firm i biznesów, dlatego musimy znaleźć rozwiązania, aby przetrwać ten trudny okres.” – mówi włoski promotor.
Właściciel WSK twierdzi w wywiadzie dla Kartcom, że w porównaniu z kartingiem krajowym, karting międzynarodowy zostanie wznowiony wcześniej niż rozgrywki krajowe, bowiem większość kierowców posiada wystarczające środki finansowe, by pokonać kryzysowej sytuację. Natomiast krajowe rozgrywki kartingowe będą potrzebowały więcej czasu, aby powrócić do normalności. Wiąże się to z odzyskaniem zaufania ludzi do uprawiania sportu z powiązanymi kosztami w okresie, gdy istnieją inne priorytety.
Luca De Donno, jeden z najbardziej wpływowych promotorów w międzynarodowym sporcie kartingowym ostatnich lat mieszka na południu Włoch, nieopodal toru La Conca. Wciąż nie może uwierzyć w światowy „lockdown” i obecną sytuację. „Nie mogę uwierzyć, że to wszystko się wydarzyło. To wygląda jak film z serii The Day After (amerykańska produkcja o zagładzie nuklearnej – red.). Na szczęście mieszkam na wsi, co pomaga mi pozostać aktywnym i pracować nad ponownym uruchomieniem zawodów. Sytuacja w południowych Włoszech jest stosunkowo spokojna, ponieważ jest niewiele przypadków Covid-19, ale zawsze trzeba zachowywać czujność i przestrzegać procedur zapobiegawczych.” – mówi.
fot. KSP Reportages
© ℗ Wszelkie Prawa Zastrzeżone
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS