David Liwiński wystartował w miniony weekend we włoskim Lonato w drugiej odsłonie WSK Super Master Series. Podjął rywalizację w biegowej kategorii KZ2. Mieszkający na stałe w Holandii polski kierowca przekonuje, że jego pierwszy prawdziwy wyścig w tej klasie nie był zły.
„Mój pierwszy duży wyścig w KZ się skończył i poszło całkiem nieźle” – informuje David Liwiński na swoim profilu społecznościowym. Polak wszedł do finału zawodów, które odbyły się w miniony weekend i uplasował się na 20. pozycji. W trakcie 21 okrążeń wyprzedził 8 rywali. WSK Super Master Series była jego debiutem w kategorii biegowej na arenie europejskiej. Wcześniej Davida widzieliśmy okazjonalnie w zawodach niższej rangi za kierownicą wózka biegowego.
Czasówkę w Lonato Liwiński zakończył na 9. pozycji w swojej grupie, co dało mu 25. miejsce w dość licznej stawce 74 kierowców. Kwalifikacje na dobrym poziomie pozwoliły mu na bezpośredni awans do grupy finałowej. W prefinale David przyjechał na metę na 9. miejscu, ale kara za zderzak przesunęła go na 14. pozycję. Finałowa jazda byłą bardzo skuteczna. Polak co prawda nie wliczał się do walki o czołowe pozycje, ale jechał skutecznie i przesunął się o 8. miejsc do przodu.
Kolejną imprezą z udziałem Davida Liwińskiego miała być 31. edycja Trofeo Andrea Margutti, która została przełożona w związku z zagrożeniem koronawirusem w północnych Włoszech. Mieszkający na stałe w Holandii kierowca ściga się w austriackim teamie satelitarnym fabryki Birela KSW Racing.
fot. Birel ART Racing KSW
© ℗ Wszystkie Prawa Zastrzeżone
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS