W hiszpańskiej Walencji zakończyła się czwarta edycja IAME Winter Cup, w której wystartowało czterech polskich kierowców. Rzeczy praktycznie niemożliwej dokonał jeden z naszych faworytów Oliwier Pyłka, który po kwalifikacjach plasował się na 46. pozycji wśród juniorów. Oliwier stanął po raz drugi z rzędu na podium hiszpańskiej imprezy!
Postawa Oliwiera Pyłki w IAME Winter Cup w Hiszpanii jest godna naśladowania. Polski kierowca, który w ubiegłym roku stanął na podium hiszpańskiej imprezy w tym sezonie powtórzył sukces. Jednak okoliczności w jakich to zrobił są naprawdę szczególne. Po treningu oficjalnym Pyłka uplasował się na 46. pozycji w stawce, w kwalifikacjach odrobił ich aż 38, by w półfinale i finale przesunąć się o kolejnych kilka do przodu. W efekcie podczas dekoracji znów zobaczyliśmy Polaka na podium Winter Cup!
Niedzielna rywalizacja w wykonaniu Oliwiera Pyłki była niezwykle skuteczna. Polak ruszył do prefinału z 8. pola startowego, a na mecie uplasował się na 7 pozycji. Niestety, pięciosekundowa kara za zderzak, której polski kierowca i jego team Dan Holland Racing obawiali się w kwalifikacjach, spotkała go właśnie w półfinale i ostatecznie Oliwier został sklasyfikowany na 10. miejscu. Z tej pozycji ruszył do wyścigu finałowego, który dla Polaka okazał się niezwykle ciężką przeprawą. Pyłka spadł po starcie na 12. miejsce, ale mając najlepsze tempo wyścigu konsekwentnie przesuwał się do przodu. W efekcie, po 17 finałowych okrążeniach uplasował się czwarty, ale kara dla zwycięzcy wyścigu, Brytyjczyka Freddie Slatera, dała mu trzecie miejsce i kolejne podium z rzędu.
W finale obserwowaliśmy również kolejnego z polskich kierowców. To brytyjski zawodnik Daniel Guinchard, w którego żyłach płynie polska krew (jego mama jest Polką). Guinchard otwierał stawkę po niezwykle udanym półfinale, w którym podobnie jak Pyłka w finale, pojechał perfekcyjnie, notując wygraną po rajdzie z 13. pozycji! Niestety finałowi rywale postawili Danielowi twarde warunki i kierowca KR Sport ostatecznie zameldował się na mecie na 9. miejscu. Szkoda…
W Walencji wystartowało również dwóch polskich zawodników w kategorii seniorskiej. To Maciej Szyszko i Kacper Skuza. Po kwalifikacjach bezpośredni awans do grupy finałowej wywalczył jedynie Maciek Szyszko, który w prefinale i finale prezentował się bardzo dobrze. W wyścigu prefinałowym Maciek pokonał 10. rywali i przesunął się z 27. na 17. pozycję. W finale natomiast stoczył twardą walkę w środku stawki. Kiedy wydawało się, że ugruntował swoją pozycję, na 16. okrążeniu nieoczekiwanie stracił kilka miejsc i do mety dojechał jako 23. kierowca.
Kacper Skuza miał ogromnego pecha. Niedzielną rywalizację rozpoczął od second chance heat, który zakończył zgodnie z planem w pierwszej szóstce. Finiszował jako trzeci zawodnik. Niestety, kara za zderzak spowodowała, że ostatecznie został sklasyfikowany jako siódmy w stawce i pożegnał się z imprezą.
Klasyfikacja końcowa X30 Junior
1. Bart Harrison GBR +P1
2. Aaron Walker GBR +1.129 +P1
3. Oliwier Pyłka POL +1.559 +P7
…
9. Daniel Guinchard GBR/POL +7.267 -P8
Klasyfikacja końcowa X30 Senior
1. Oliver Bearman GBR =
2. Dean MacDonald GBR +2.520 +P2
3. Daniel Nogales ESP +3.287 +P5
…
23. Maciej Szyszko POL +22.588 -P6
Klasyfikacja X30 Mini
1. Jan Peral ESP +P2
2. Sandro Perez Sanchez ESP +1.741 -P1
3. Leo Robinson GBR +1.938 -P1
fot. Hellofoto, Daniel Guinchard, Szyszki Karting,
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS