O wielkim powrocie po latach Marcina Kłody pialiśmy już kilka tygodni temu. Pochodzący z Zamościa kierowca wrócił do kartingu po ośmiu latach przerwy. Niedawno zaliczył kolejne zawody w kalifornijskiej Sonomie i to z dużym powodzeniem.
Marcin Kłoda wystartował w trzeciej odsłonie kalifornijskiej serii Rok Cup. Oczywiście w kategorii biegowej, w której już niebawem zobaczymy go również w Polsce! Kłoda to kierowca z bogatą historią startów w Polsce i zagranicą w latach dwutysięcznych. W tym roku wrócił do ścigania i poczyna sobie bardzo dobrze. My przyglądamy się jego startom, bowiem to kolejny powrót po latach do kartingowego ścigania.
W ostatniej odsłonie Rok Cup (RELACJĘ PRZECZYTASZ TUTAJ) Marcin Kłoda uplasował się na 12. pozycji w stawce shifterowych „mastersów”. Tym razem, na tym samym kartodromie (rywalizacja przebiegała na tzw. rewersie) zajął 9. miejsce.
Trening oficjalny Marcin zakończył na 11. pozycji w gronie 17 kierowców. W dwóch wyścigach o punkty polski weteran poradził sobie bardzo dobrze notując najpierw 9., a później 10. pozycję. W wyścigu głównym również uplasował się na 10. miejscu, co dało mu awans w klasyfikacji generalnej na 13. pozycję po trzech rundach (w pierwszej nie wystartował).
– Dla mnie najważniejsze jest, że mój najlepszy czas był tylko o 0.3 sekundy słabszy od pierwszego kierowcy. Ośmiu zawodników było w 0.1 sekundy, czyli jest bardzo wyrównany poziom. To cieszy – mówi Polskiemu Kartingowi Marcin Kłoda.
Rywalizację w trzeciej rundzie Roka w Kaliformii wygrał Kevin Woods. Liderem klasyfikacji generalnej jest Jim Inglebright. Marcin Kłoda plasuje się na 13. pozycji.
W lipcu Marcina Kłodę zobaczymy na polskim torze. Kierowca z Kalifornii wystartuje w jednej z rund Rok Cup Poland.
fot. Natalia Kłoda
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS