Karol Basz udzielił wywiadu serwisowi Weszło. To jedna z największych piłkarskich stron internetowych. Często ją przeglądam, bo dla kogoś kto spędził 21 lat na boisku jest to jedno z podstawowych źródeł. Ciekawe materiały, trafne felietony, sporo drwin z obecnej sytuacji w polskiej piłce. Są również materiały z innych dyscyplin, wywiady ze sportowcami, analizy. Jednym z nich jest sobotni wywiad z kartingowym mistrzem świata Karolem Baszem.
Przeczytałem tę rozmowę i z mieszanymi uczuciami zamknąłem kompa. Wywiad jest mocny, bo pada w nim wiele mocnych słów. Czy zaskakujący? Dla przeciętnego czytelnika Weszło, który zostawił swój przepełniony hejtem komentarz pod linkiem na Facebooku pewnie tak. „Kim jest ten Basz i skąd on się urwał?”
Ale nic dziwnego, bo Basz w tej rozmowie wydaje się być sfrustrowany swoją obecną sytuacją i miejscem, w którym się znalazł. I wali z ostrej amunicji. Głównie w świętość Roberta Kubicy, który dla przeciętnego kibica motorsportu jest bożkiem. Aż krzyczy, że kiedy ciągle porównują go do Kubicy, czuje się jakby ktoś mu dał w twarz; że Kubica nie miał zbyt wielu wyników w F1, wygrał jeden wyścig, kilka razy był na podium; a on, Karol Basz, ścigał się w kartingu, bo nigdy nie miał budżetu, żeby startować w Formule; że zdobył wicemistrzostwo Europy, mistrzostwo świata i wiele razy stawał na podium, ale nikt o tym nie wie, bo w Polsce się o tym w ogóle nie pisze, a zainteresowanie motorsportem nie jest duże; że media w Polsce nie piszą o motorsporcie tylko o F1; że już się przyzwyczaił, że z reguły nie dostaje pomocy i wsparcia; że pieniądz rządzi wszystkim; że aktualni kierowcy F1, których zna z torów kartingowych byli w trzeciej dziesiątce stawki kartingowej podczas gdy on walczył o podium; …i że tak było w seriach, w których decydowały umiejętności a nie plecy i pieniądze…
Frustracja. Zza słów Karola wyłania się totalna frustracja, czego zresztą Karol w ogóle nie kryje. Mówi otwarcie, że jest sfrustrowany kiedy musi stawać na głowie przy kompletowaniu budżetu, by stanąć na starcie wyścigu i tylko „usiąść i się zaje…” A w dalszej części rozmowy dodaje, że „duża bańka euro” to dla polskich firm „kwota nic”, przy tym, co „Robert zgarnął z Orlenem”.
Ze zgrozą przeczytałem fragment rozmowy, w którym Karol porównuje się do Roberta Kubicy, mówiąc, że osiągnął więcej w motorsporcie niż Kubica. Nie dlatego, że zgadzam się bądź nie z jego punktem widzenia. Ale dlatego, że to oczywiście woda na młyn komentatorów hejterów, którzy tylko czekają na takie oświadczenia sportowców z wyśrubowanym ego. Trudno jednak nie przyznać w kilku kwestiach Baszowi racji. W kwestii osiągnięć, ale tylko kartingowych, przede wszystkim. Dlatego, że żaden Polak nie miał tylu osiągnięć co on na kartingowych torach, żaden nigdy nie stawał na podium mistrzostw świata i to dwukrotnie, zgarniając przy okazji tytuł. Nie był wicemistrzem Europy i nie wygrywał prestiżowej WSK. Aż tyle …i tylko tyle, bo Basz ma rację jeszcze w jednym, chyba najważniejszym.
Skąd ci biedni ludzie, dziś tak ochoczo hejtujący go po wywiadzie w Weszło mają wiedzieć kim jest mistrz i wicemistrz świata, wicemistrz Europy i jedyny Polak, który w ostatnich latach ścigał się tylko w kartingowych teamach fabrycznych – Karol Basz? Skąd mają o tym wiedzieć, skoro nikt o tym nie pisze, nie mówi, nie pokazuje. Informacja o jego mistrzostwie świata nie trafiła na jedynkę na żaden z dużych portali internetowych, a jeśli pojawiła się na stronie głównej działu sportowego w Onecie, WP czy Interii, to tylko na jeden dzień.
Prawda jest taka, że kartingowy sukces to news jednego dnia, ale wypadek na halowym torze kartingowym w pierwszej lepszej pipidówce to informacja, która krążyć będzie miesiącami. Kto nie słyszał o tym jak dziewczyna przebiła ścianę na pierwszym piętrze hali kartingowej w Sosnowcu i z wózkiem wypadła na ulicę? A przecież to nie karting wyczynowy…
A kto słyszał, że Polak został mistrzem świata w kartingu? Albo, że nasi byli na podium w Nations Cup podczas finału światowego jednej z serii kartingowych na świecie. Albo, że polski kierowca serii Rotax w ostatnim roku wygrał dwie europejskie serie, a w trzeciej był drugi? Że Polacy z powodzeniem startują w tegorocznych mistrzostwach Europy i stają na podium prestiżowej serii World Series Karting? I to bez takiego zaplecza finansowego jakie mają Rosjanie, Brytyjczycy, Holendrzy, Belgowie, Francuzi czy Niemcy… Kto z Was drodzy czytelnicy Weszło, tak ochoczo komentujący pod linkiem do wywiadu z Baszem o tym słyszał?
Jest wiele kwestii, o których mówi Basz, które do mnie trafiają i je rozumiem. Jest wiele, z którymi się nie mogę zgodzić. Nie pasuje mi też jego ton wypowiedzi, bo nie lubię ludzi nieskromnych. Jest też wiele tematów, o których mówi ciekawie i również bardzo pochlebnie o Robercie Kubicy, jego dawnym mentorze, a dzisiejszym bożku wielu fanów motorsportu, którzy nie pozwolą nawet o nim źle pomyśleć. A ja pytam dlaczego Kubicy od kilkunastu lat nie ma w Polsce na torach kartingowych? Dlaczego nie pomaga i nie wspiera młodych kierowców podczas zawodów w Polsce, a w Anglii, Włoszech czy Niemczech jest obecny na torach kartingowych. Dlaczego słowem nie zająknie się o kimkolwiek z polskiego kartingu? Czy wiecie, że dzięki temu, że pojawiłby się na polskich zawodach, wy dowiedzielibyście się z telewizji o przyszłych Baszach?… A przecież tyle słyszeliśmy od Kubicy, że nikt w Polsce mu nie pomógł, nikt się nie zainteresował, a pomogli mu ludzie w Europie. Dlaczego Panie Robercie, nie pomoże Pan młodym kierowcom z Polski? Nie wypromuje Pan kogoś z młodego pokolenia? Przecież Pan wie jak to jest fatalnie i frustrująco kiedy nikt nie pomaga, prawda?…
Trudno się nie zgodzić z wieloma słowami Karola Basza w tym wywiadzie. Ale trudno jest też zaakceptować jego ton wypowiedzi. Mistrz świata, choćby nie wiem jak był sfrustrowany brakiem wsparcia ze strony patronów czy sponsorów, musi trzymać fason i klasę. Jak ktoś napisał: prawdziwego mistrza cechuje prawdziwa skromność…
Niestety, fala pomyj wylanych na Basza w komentarzach pod wywiadem jest równa jego pysze prezentowanej w tej rozmowie. Szkoda obu zdarzeń.
PS. Jeśli szukacie materiałów i informacji o Karolu Baszu kliknijcie w TEN LINK. Warto również przejrzeć zasoby tej strony w poszukiwaniu informacji o innych polskich kierowcach.
Przeczytaj wywiad z Karolem Baszem dla Weszlo.com
Autor Paweł Surynowicz
fot. Alex Vernardis (The RaceBox), weszlo.com
© ℗ Wszelkie Prawa Zastrzeżone
Facebook
Twitter
Instagram
YouTube
RSS